
Życia bez stresu trzeba chcieć
Ułóżmy plan tygodnia tak, aby znaleźć miejsce na pozytywne emocje
Na pełne i prawdziwe szczęście zwane dobrostanem składają się:
1. Pozytywne emocje – trzeba dbać, aby przeżywać je codziennie, dzień po dniu;
2. Sens życia – należy go odnaleźć, bo jego brak utrudnia odczuwanie radości i miłości;
3. Pozytywne relacje – warto je pielęgnować, gdyż dobre relacje ze współmałżonkiem, dziećmi, rodzicami, przyjaciółmi i kolegami z pracy pozwalają nam żyć dłużej i zdrowiej;
4. Osiągnięcia – uświadomienie sobie własnych osiągnięć sprawia, że zaczynamy się cieszyć z tego, co mamy i zaczynamy dostrzegać, że mamy tym swój udział; dla jednych będzie to realizacja pasji, dla innych fakt posiadania zdolnych dzieci;
5. Zaangażowanie (pasja) – ten element w życiu sprawia, że czujemy satysfakcję natychmiastową i radość z tworzenia.
Biorę szczęście we własne ręce i przechodzę do treningu
Okazuje się, że są to:
1. Uczciwość i autentyczność;
2. Sprawiedliwe traktowanie innych;
3. Miłość;
4. Dystans i perspektywa;
5. Inteligencja społeczna.
Do dzieła, wy też macie zalety. Gotowi, aby je poznać?
1. Zalogujcie się na stronie www.viacharacter.org/www/
2. Wybierzcie opcję: Take the free VIA survey
3. Zarejestrujcie się podając prawdziwe dane
4. Wypełnijcie polską wersję kwestionariusza.
Po pierwszym tygodniu, czuję zaczynam mówić NIE pesymizmowi
Moja lista wyglądała tak:
1. Zrobiłam synowi na kolację placki z jabłkami i usłyszałam, że fajna ze mnie dziewczyna;
2. Wystroiłam sąsiadkę na bal karnawałowy. 8-latka zapukała do mnie mówiąc, że nie ma co na siebie włożyć i rozważa rezygnację z balu (!). Wyszła z kreacją, którą odkopałam sprzątając dom metodą Marie Kondo i którą włożyłam do worka „do oddania”;
3. Uprałam ręcznie koszulkę mężowi. Ucieszył się bardzo, zwłaszcza że wrócił padnięty późno po pracy i potrzebował tego T-shirtu. Wyznał, że zawsze wie, że może na mnie liczyć.
Jestem w połowie drogi, ale czuję, jak nabieram sił
Mój dobrostan na dziś wygląda tak:
1. Pozytywne emocje – staram się o nie dbać poprzez drobiazgi takie jak znalezienie chwili na wysłuchanie dobrej piosenki, wzięcie relaksującej kąpieli, wykonanie telefonu do przyjaciółki czy zjedzenie kolacji z rodziną. W pogoni łatwo zapomnieć to takich umilaczach czasu;
2. Sens życia – przypomniałam sobie, że o tym, że lubię marzyć; wynajdowanie marzeń sprawia, że chce mi się wstawać codziennie z łóżka;
3. Pozytywne relacje – częściej dzwonię do bliskich, z którymi nie mogę się spotkać, z siostrą, która mieszka w Londynie widzę się co kilka dni na Skypie;
4. Osiągnięcia – paradoksalnie, wielkim osiągnięciem jest dla mnie fakt, że dopuszczam do siebie myśl, że mogę być dobrą matką, a nie muszę być idealna;
5. Zaangażowanie (pasja) – na powrót do pasji, jaką jest robienie biżuterii jeszcze jest za wcześnie – do tego potrzeba kilku godzin wolnego; na razie cieszy mnie to, że wróciłam do śpiewania w wannie (nawet nie zauważyłam, że przestałam!).
Napisz do autorki: jolanta.korucu@natemat.pl