Reklama.
Ally McBeal w najmroczniejszych okresach swojego życia, bez względu na porę roku, ubierała choinkę. Dla Duńczyka to oczywistość – Święta to kwintesencja hygge. Z własnego doświadczenia wiem, że na kiepskie stany emocjonalne działają również książki i filmy z dzieciństwa oraz filiżanka kakao. Swego czasu było to dla mnie wielkie odkrycie o charakterze mocno osobistym. A statystyczny Duńczyk, no cóż, wzruszyłby ramionami – to hygge w czystej postaci. Duńczycy udowadniają, że kluczem do szczęścia nie jest poszukiwanie spełnienia, lecz wszystko to, co przywołuje wewnętrzny spokój i poczucie bezpieczeństwa. Potwierdzają to badania.
HYGGE PRZEZ CAŁY ROK, czyli 12 sposobów na czas hyggelige
Styczeń – wieczór filmowy
"Dodatkową rozrywką będzie prezentowanie najkrótszego streszczenia akcji każdego filmu. W ten sposób trylogia >>Władca Pierścieni<< okaże się opowiadać o grupie starającej się prez dziewięć godzin zwrócić biżuterię, zaś >>Forrest Gump<< - o uzależnionej od narkotyków dziewczynie przez dziesięciolecia wykorzystującej upośledzonego umysłowo chłopaka." – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Luty – wyjazd na narty
"Magia pojawia się, gdy całą paczką wracacie do swojej chaty, zmęczeni po dniu spędzonym na stoku, brudni i potargani i siadacie na kanapie w okropnych wełnianych skarpetach, żeby w milczeniu odpocząć przy kawie." – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Marzec – miesiąc tematyczny
"Jeśli zamierzacie pojechać do Hiszpanii (latem – przyp. red.) marzec poświęćcie na poznanie tego kraju na odległość. Mówiąc o poznawaniu, mam na myśli oglądanie hiszpańskich filmów albo przygotowywanie tapas" – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Kwiecień – piesze wędrówki i gotowanie na ognisku
"Hygge Potrzebuje pieszych wędrówek jak Wielkanoc pisanek – nikt was nie goni, dookoła wieś, jesteście razem. Nazbierajcie gałęzi, rozpalcie ognisko, przygotujcie posiłek na otwartym ogniu, a po jedzeniu raczcie się z przyjaciółmi dobrą whisky pod gwiazdami" – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Maj – weekendowy domek
"Kominek to dodatkowa przyjemność. Pamiętajcie, żeby zapakować gry planszowe na deszczowe popołudnia. Majowy weekend może też być pierwszą okazją do rozpalenia grilla. Jeśli chodzi o letnie hygge, nic nie pobije stania wokół grilla z butelką w ręce." – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Czerwiec – syrop z letniego bzu i letnie przesilenie
"Wigilia świętego Jana wypada 23 czerwca. (...) To doskonały wieczór na piknik. Zbierzcie rodzinę i przyjaciół i rozpalcie ognisko. Ze względu na długi dzień zapala się je dość późno, jeśli więc chcecie skrócić sieciom czas oczekiwania, możecie im urządzić wyścig z jajkiem na łyżce." – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Lipiec – letni piknik
"Zróbcie imprezę składkową, niech każdy przyniesie jedno lub dwa dania dla wszystkich. Składkowe posiłki są zwykle bardziej hyggelige, ponieważ są bardziej egalitarne. Chodzi o to, żeby się dzielić jedzeniem, ale też odpowiedzialnością i obowiązkami.: – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Sierpień – perseidy, czyli rój meteorów
"Zabierzcie koce i połóżcie się pod gwiazdami. Choć jasne o tej porze roku noce nie sprzyjają oglądaniu gwiazd, rój meteorów zwany Perseidami pojawia się w połowie sierpnia." – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Wrzesień – grzybobranie
"Zwykle najbardziej smakuje nam to, co sami wyhodujemy, upolujemy lub zbierzemy – i to ma też najwyższy wskaźnik hygge. Wybierzcie się z rodziną i przyjaciółmi do lasu na grzyby." – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Październik – kasztany
"Jeśli chcecie cieszyć się hygge sami, weźcie kilka mandarynek, trochę pieczonych kasztanów i >>Ruchome święto<< Hemingwaya. Akcja rozgrywa się w latach dwudziestych XX wieku w Paryżu, gdzie Hemingway żył bez grosza przy duszy." – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Listopad – konkurs gotowania zupy
"Zaproście rodzinę i przyjaciół do konkursu na najlepszą zupę. Każdy przynosi składniki na wybraną zupę dla jednej osoby. Przygotujcie małe porcje, żeby każdy mógł spróbować każdej." – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Grudzień – glogg i racuchy
"To szczyt sezonu hygge. Popyt na świece i słodycze rośnie gwałtownie – podobnie jak BMI. To także prime-time dla glogg. (...) Zaproście rodzinę i przyjaciół na popołudnie lub wieczór!" – Meik Wiking, "Hygge. Klucz do szczęścia"
Napisz do autorki: ewa.bukowiecka-janik@natemat.pl
Więcej:
Lifestyle"Hygge. Lekcja ciepła z Danii" – to tytuł audycji nadawanej przez BBC. "Pozwól sobie na trochę przyjemności: poznaj duńską sztukę hygge", czytamy w "The Telegraph", a w Morley Collage w Londynie uczy się studentów, jak przeżywać hygge. W cukierni Hygge Bakery w Los Angeles sprzedaje się duńskie romkugler, czekoladowe kuleczki o smaku rumu, wymyślone przez duńskiego cukiernika, który postanowił w ten sposób wykorzystać pozostałości po innych wypiekach. Zaś z podręcznika "O duńskim wychowaniu" dowiecie się, jak stosować hygge, żeby wychować najszczęśliwsze dzieci na świecie.
Hygge to zarówno czasownik, jak i przymiotnik: coś może być hyggelig(t). Jaki hyggelig salon! Jak wyggeligt cię widzieć! Mam nadzieję, że spędzisz czas hyggeligt!
Powtarzamy hygge i hyggelig tak często, że cudzoziemcy mogą niekiedy zacząć podejrzewać, że cierpimy na łagodną formę zespołu Tourette'a. Co chwila podkreślamy, jakie coś jest hyggelig. Bez przerwy. Opowiadamy o tym, jak to będzie hyggeligt, kiedy się spotkamy w piątek, a potem w poniedziałek, będziemy wspominać jak hyggeligt było w piątek. Hygge to podstawowe kryterium oceny wszystkich spotkań towarzyskich.
Wysoka konsumpcja mięsa, słodyczy i kawy ma bezpośredni związek z hygge. Bo hygge zakłada, że jesteśmy dla siebie mili i nie żałujemy sobie ani innym niczego dobrego, nawet jeśli jest to sprzeczne z zasadami zdrowego żywienia. Słodycze są hyggelige. Ciasto też jest hyggelig. Nie mówiąc już o kawie i czekoladzie. Kawałki marchewki są znacznie mniej hyggelige. Coś grzesznego to integralny składnik rytuału hygge. Nie może to jednak być nic ekstrawaganckiego ani niezwykłego. Foie gras nie jest hyggelig. Ale gęsty gulasz – owszem. Prażona kukurydza też jest hyggelig. Szczególnie jeśli jemy ją ze wspólnego kubełka w towarzystwie kogoś miłego.
Duńczycy kochają dizajn, a odwiedzanie duńskich domów przypomina niekiedy przeglądanie magazynów wnętrzarskich. Duńska obsesja na punkcie ładnych wnętrz ma źródło w tym, że mieszkanie to główna siedziba hygge. Życie towarzyskie Duńczyków koncentruje się wokół domu, podczas gdy w wielu krajach toczy się w barach, restauracjach i kawiarniach. (...) Siedmiu na dziesięciu Duńczyków twierdzi, że najwięcej hygge jest w domu.
W Danii najważniejsza jest swoboda. Duńczycy cenią zwyczajność, lubią nieformalną atmosferę i nieformalny sposób ubierania się. Na ulicach Kopenhagi nie zobaczycie wielu trzyczęściowych garniturów, a jeśli należycie do wielbicieli biznesowych prążków, duński sposób ubierania się może wam się wydać wręcz niechlujny. Po jakimś czasie przekonacie się jednak, że stylowy luz to też rodzaj sztuki. (...) Duńska moda jest schludna, minimalistyczna, elegancka, ale nie za bardzo wymuskana. W wielu przypadkach jest idealnym połączeniem hygge i minimalistycznego, funkcjonalnego dizajnu.
Któregoś roku w grudniu, tuż przed Bożym Narodzeniem, spędzałem weekend z kilkorgiem przyjaciół w starej chacie. Najkrótszy dzień w roku rozświetlał pokrywający wszystko dookoła śnieżny kobierzec. Kiedy około czwartej popołudniu zaszło słońce i mieliśmy je zobaczyć dopiero za siedemnaście godzin, weszliśmy do środka, żeby rozpalić ogień w kominku.
Zmęczeni długą wędrówką, na wpół śpiący, w grubych swetrach i wełnianych skarpetach usiedliśmy wokół paleniska. Słychać było jedynie bulgotanie gotującego się gulaszu i trzaski ognia, od czasu do czasu ktoś wypił łyk grzanego wina. Nagle odezwał się jeden z moich przyjaciół:
Czy może być coś bardziej hygge? - spytał retorycznie.
Może – powiedziała po chwili jedna z dziewczyn. – Gdyby na dworze rozszalała się burza śnieżna.