
Reklama.
U boku kucharza Karola Okrasy (ten bowiem pozostaje w reklamach) wystąpi Daria Ładocha, blogerka kulinarna, przedstawiająca się także jako... "dyplomowany coach żywieniowy" oraz "trenerka żywieniowa". Teraz reklamy sieci będą wyglądać inaczej. Kiedy Karol Okrasa zaproponuje wam tradycyjnego schaboszczaka czy mielonego z ziemniaczkami oraz surówką, to jego wytatuowana i wystylizowana partnerka skontruje to przepisem na tofu z hummusem, a do tego koktail z jarmużu na popitkę.
Zdajemy sobie sprawę, że dania przyrządzane w zaciszu domowej kuchni nie mogą być już wyłącznie smaczne - mają nie tylko zaspokajać głód, ale także potrzeby wyższego rzędu. Czas odkryć zupełnie inny świat świadomego gotowania. Z drugiej strony nadal cenimy tradycyjną kuchnię i dania oraz produkty, które znamy jeszcze z dzieciństwa. Nową koncepcją zmuszamy do myślenia, jaka jest nasza kuchnia - tradycyjna czy nowoczesna?
Już sama zapowiedź zmiany bohaterów wywołała sporo gorących komentarzy w sieci oraz fanpejdżu Lidl Polska. O ile Wellman była "swojską kumpelką", a jej wywiady na temat pichcenia grochówki były całkiem zabawne, to Ładocha jest już w pełni sformatowanym produktem branży "blogowo-kulinarnej". Nie pracowała zawodowo w kuchni, ale w agencji reklamowej. Jest prezenterką programu kulinarnego na kanale Kuchnia+, napisała trzy książki w tym, "Kuchnia dla zajętych kobiet i mężczyzn". "Swoją kulinarną filozofię przelewa na prowadzonego przez siebie bloga, a sama żyje według zasady jesteś tym co jesz" - opis
Strugani na eko
Dlaczego piszemy o dziwacznej modzie? "Coach żywieniowy" i "trener dietetyczny" to zawody, które wypierają dyplomowanych dietetyków. W dodatku ci nowi specjaliści mają tendencję komplikowania wszystkiego, co do tej pory było oczywiste. Zupa z soczewicy nie jest więc zwykłą zupą "ma niezwykłą wartość: jest ciepła, płynna i rozgrzewająca". Popcorn? Ładocha radzi na blogu, aby kupując kolbę kukurydzy, wybierać te z niezmodyfikowanych genetycznie roślin. Co jest o tyle zabawne, że kukurydzy GMO oficjalnie nie znajdziecie w polskim handlu. Jej uprawa jest zakazana rozporządzeniem od 2013 roku. W większości sklepów (w tym także w Lidlu) jedyny surowiec do popcornu to torebki z ziarenkami.
Dlaczego piszemy o dziwacznej modzie? "Coach żywieniowy" i "trener dietetyczny" to zawody, które wypierają dyplomowanych dietetyków. W dodatku ci nowi specjaliści mają tendencję komplikowania wszystkiego, co do tej pory było oczywiste. Zupa z soczewicy nie jest więc zwykłą zupą "ma niezwykłą wartość: jest ciepła, płynna i rozgrzewająca". Popcorn? Ładocha radzi na blogu, aby kupując kolbę kukurydzy, wybierać te z niezmodyfikowanych genetycznie roślin. Co jest o tyle zabawne, że kukurydzy GMO oficjalnie nie znajdziecie w polskim handlu. Jej uprawa jest zakazana rozporządzeniem od 2013 roku. W większości sklepów (w tym także w Lidlu) jedyny surowiec do popcornu to torebki z ziarenkami.
Blogerka ma pomóc sieci w zagospodarowaniu ważnego trendu w zakupach. Jak przyznaje Lidl, już co trzeci Polak wybiera produkty ekologiczne, co drugi oczekuje większego ich wyboru w sklepach. Dowodem na eko-szał jest choćby to, że polski producent mini marchewek, struga swoje marcheweczki z marchwi o normalnych rozmiarach. Ile to roboty i strat? W dodatku część sieci handlowych już zadeklarowała, że za kilka lat nie będzie sprzedawać jajek oznaczonych jako "3", czyli od kur z chowu klatkowego. "Lepsze jaja od szczęśliwej kury" to naukowo obalony mit. Jednocześnie 54 proc. Polaków interesuje się produktami o udowodnionym pozytywnym wpływie na zdrowie. Ci, którzy dbają o zdrową dietę, coraz częściej wybierają produkty bez konserwantów, barwników, wzbogacone o witaminy. Co najważniejsze, ponad 1/3 tych klientów gotowa jest płacić za zdrowszą żywność więcej. I właśnie dlatego nastał czas "coachów z jarmużem".
Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl