
Reklama.
W polskiej polityce było już kilku wyjątkowo błyskotliwych polityków. Z pewnością należy do nich Leszek Miller, który niemal w każdym wywiadzie udowadnia swoje retoryczne umiejętności. Do historii przejdą też przemówienia Stefana Niesiołowskiego, choć akurat ten polityk zdaniem wielu zbyt mocno uderza w politycznych oponentów. Wśród najbardziej błyskotliwych można natomiast bez wątpienia wymienić Donalda Tuska, bez którego polska debata polityczna wiele traci.
Prawica nie dostrzega błyskotliwości Donalda Tuska w tym znaczeniu - jego nazwisko pojawiło się za to w tekście o "błyskotliwych karierach" dzieci polityków Platformy. Dziennikarze za każdym razem starają się sprowadzić komentarze byłego premiera do absurdu, ale pilnie śledzą jego wypowiedzi. Choćby takie, jak ta z kampanii prezydenckiej w USA:
Tusk napisał wówczas na Twitterze: „Ostatni komentarz mojej żony: jeden Donald to więcej niż wystarczająco”. I się zaczęło. Portal wPolityce.pl skomentował to tak: "Ubaw po pachy. Szkoda by było, gdyby Donald nie zamieścił w sieci tak błyskotliwych wynurzeń. Na szczęście zrobił to. Polecamy kopiować i rozsyłać znajomym!". Chcieli ośmieszyć Tuska, ale ten wpis rzeczywiście zdobył blisko 5 tys. polubień i ponad 2 tys. udostępnień.
Tusk nie uderza wprost
Błyskotliwości byłemu szefowi Platformy Obywatelskiej odmawiała nawet prof. Jadwiga Staniszkis. W 2014 roku mówiła w TVN-e, że Tusk nie jest politykiem formatu europejskiego. – To byłaby kompromitacja – zapewniała. Stwierdziła też, że ustępujący ze stanowiska Herman Van Rompuy jest "błyskotliwym politykiem". A Tusk?
Błyskotliwości byłemu szefowi Platformy Obywatelskiej odmawiała nawet prof. Jadwiga Staniszkis. W 2014 roku mówiła w TVN-e, że Tusk nie jest politykiem formatu europejskiego. – To byłaby kompromitacja – zapewniała. Stwierdziła też, że ustępujący ze stanowiska Herman Van Rompuy jest "błyskotliwym politykiem". A Tusk?
Tusk nie byłby w stanie być tak błyskotliwy. Czytaj więcej
Trudno jednak się z tym zgodzić. Również najnowszy tweet szefa Rady Europejskiej przeczy tej tezie i pokazuje, że największy polityczny wróg Jarosław Kaczyńskiego jest w formie. Komentarze Tuska są chętnie udostępniane i cytowane przez media, a użytkownicy Twittera gratulują politykowi celnych strzałów.
Donald Tusk zaczął swoją aktywność na Twitterze w grudniu 2012 roku. – Europa zasługuje na nagrodę, mimo że sama w to nie wierzy. 29 lat temu Danuta Wałęsa w imieniu męża i Polski – dziś Ilona Zielkowska w imieniu Europy. Też z Gdańska! – napisał wówczas o odbieraniu Nagrody Nobla przez Polkę w imieniu całej UE. Ale najlepsze wpisy zaczęły pojawiać się dopiero wówczas, gdy polityk przebywał już w Brukseli.
Tusk pokazuje, że zgrabnie posługuje się językiem polskim nie tylko w starciu z politycznymi oponentami z PiS. Przypomnijmy, że frontman zespołu U2 wezwał amerykański Kongres do walki z rosnącym w Europie nacjonalizmem. – To hipernacjonalizm, któremu trzeba stawić czoła – powiedział Bono o rządach Prawa i Sprawiedliwości. Te słowa komentowali wówczas wszyscy - również Donald Tusk - krótko, acz treściwie.
Były premier lubi bawić się Twitterem. Często posługuje się alegorią, nie pisze wprost, wkładając tym samym kij w mrowisko. Tak było w przypadku tweeta po brukselskim biegu na 20 km. Wpis o rosnącej formie zrodził falę domysłów. – Tweet tylko o bieganiu czy z przesłaniem do PL – pytał na Twitterze Michał Kabaciński.
Jednym z najbardziej popularnych komentarzy Tuska w mediach społecznościowych był ten dotyczący PiS-owskiego audytu w państwie w maju 2016 roku. Ocenił prezentację raportu żartobliwie, ale dosadnie.
Były szef PO doskonale zdaje sobie sprawę, że jego zwolennikom odpowiada prezentowany przez niego styl komunikacji - dowcipny i zdystansowany. I właśnie dlatego w kwietniu ubiegłego roku napisał: "Wszystkim straceńcom i ryzykantom serdeczne dzięki za publicznie złożone życzenia urodzinowe!".
Faktu, że potencjał Tuska należałoby wykorzystać (albo przynajmniej mieć go jak najdalej od siebie), nie uznaje rząd PiS. Polska będzie jedynym krajem Grupy Wyszehradzkiej, który nie poprze Polaka na drugą kadencję w Brukseli. Martin Ehl, szef działu zagranicznego czeskich "Hospodarskich Novin" mówił w wywiadzie dla naTemat, że "Jak się rozmawia z Tuskiem, on wie, o co chodzi. Nie trzeba mu nic tłumaczyć".
PiS jednak będzie musiało rozmawiać z Tuskiem, a przynajmniej ich kandydat na prezydenta. Jeśli bowiem potwierdzą się słowa Grzegorzy Schetyny, to właśnie Donald Tusk będzie kandydatem opozycji w następnych wyborach prezydenckich. A wtedy PiS przypomni sobie, jaki "prezent" miał dostać Donald Tusk na swoje 59. urodziny.
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl