
Reklama.
Od kilku dni Ewa zastanawia się, gdzie pożyczyć pieniądze, aby przetrwać do kolejnej zapłaty. Nie chce prosić rodziców. Znów nasłucha się, że trzeba było iść na etat. Pociesza się myślą, że otrzyma przelew z drugiej firmy, z którą współpracuje. – Będzie chociaż na czynsz – tłumaczy. Ewa od lat jest freelancerem. Do tej formy pracy przekonał ją elastyczny system godzin i spore zarobki, ale jak to bywa - są i minusy. Oprócz walki o zlecenia.... – Niektóre firmy zwlekają z zapłaceniem albo nawet nie płacą – tłumaczy Ewa. Do jednej z firm wysłała pismo przedsądowe, aby wymusić zapłatę. – Po ostatniej akcji pozazdrościłam koleżance z Anglii, która dostaje tygodniówki i w przypadku nierzetelności pracodawcy traci znacznie mniej. Dlaczego w Polsce nie ma tygodniówek? – pyta warszawska freelancerka.
Księgowi powstrzymali szefa
Polskie przepisy pozwalają na wypłacanie tygodniówek, ale pracodawców przerażą biurokracja. – W swojej firmie też chciałem wprowadzić tygodniówki, księgowi wybili mi jednak ten pomysł z głowy – opowiada Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Polskie przepisy pozwalają na wypłacanie tygodniówek, ale pracodawców przerażą biurokracja. – W swojej firmie też chciałem wprowadzić tygodniówki, księgowi wybili mi jednak ten pomysł z głowy – opowiada Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Rządzący już dawno powinni zrzucić gospodarce biurokratyczny garb. Obciąża on nie tylko pracodawców, ale szkodzi pracownikom. Zdaniem Kaźmierczaka, właściciele firm i pracownicy powinni mieć swobodę w rozliczaniu się za wykonaną pracę: tygodniowo lub miesięcznie. Takie rozwiązanie stosowane jest w USA. Kaźmierczak nie wpada jednak w zachwyt nad tygodniówkami. Ocenia je realnie na podstawie własnych doświadczeń. – Miałem okazję pracować w Stanach i poznać obydwa systemy. Tygodniówki z pewnością sprawdzają się w sprzedaży. Podnoszą wydajność – przekonuje. Natomiast przestrzega, że także przy cotygodniowym rozliczeniu zdarzają się nieuczciwi pracodawcy. – Pełno jest takich emigracyjnych historii Polaków. Niestety, teraz Ukraińcy mogliby sypać przykładami nieuczciwości w naszym kraju. To, co robią Polacy, poraża – komentuje.
Szara strefa mówi co dobre
Co ciekawe, tygodniówki obowiązują tam, gdzie nie sięgają macki biurokracji. –Tam, gdzie obowiązuje pełnia swobód gospodarczych, czyli w szarej strefie – tłumaczy prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Co ciekawe, tygodniówki obowiązują tam, gdzie nie sięgają macki biurokracji. –Tam, gdzie obowiązuje pełnia swobód gospodarczych, czyli w szarej strefie – tłumaczy prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Andrzej (imię zmienione) z okolic Bydgoszczy jest tego przykładem. Oficjalnie prowadzi gospodarstwo rolne. W okolicy więcej osób kojarzy go jednak, jako dobrego murarza. Klientom stawia tylko jeden warunek. Wypłata na rękę, co piątek. – Naciąłem się, i to z kim? Z rodziną! Przez kilka tygodni tynkowałem bliskim dom. No i nie dostałem pieniędzy. Bo niby krzywo. Straciłem nie tylko wypłatę, ale poniosłem koszty na dojazd, czasem nawet materiał. Z rodziną teraz robię tylko wspólne zdjęcia – opowiada.
Idzie nowe w ogłoszeniach
Na polskim rynku pracy widać powolną zmianę. Tygodniówki stają coraz popularniejsze. Zmiana nie ucieszy jednak młodych, wykształconych freelancerów z Warszawy. Skąd taki wniosek? Po ogłoszeniach. Poszukiwani są sprzedawcy, kierowcy czy kelnerzy i kucharze. W ofertach wyraźnie widać, że pracodawcy podkreślają formę zatrudnienia jako atut.
Na polskim rynku pracy widać powolną zmianę. Tygodniówki stają coraz popularniejsze. Zmiana nie ucieszy jednak młodych, wykształconych freelancerów z Warszawy. Skąd taki wniosek? Po ogłoszeniach. Poszukiwani są sprzedawcy, kierowcy czy kelnerzy i kucharze. W ofertach wyraźnie widać, że pracodawcy podkreślają formę zatrudnienia jako atut.
– Pracodawcy tygodniówkami chcą przyciągnąć pracowników. Tego typu sposobem rozliczania zainteresowani są przede wszystkim studenci. Coraz częściej mamy takie oferty. Proponują je pracodawcy głównie z branży handlowej i gastronomicznej – tłumaczy Agnieszka Denuszek, koordynator ds. rekrutacji w Agencji Pracy Tymczasowej Fallwork.
Natomiast do biura Work Service, lidera usług HR w Polsce, wciąż wpływają oferty z tradycyjnym sposobem rozliczenia wynagrodzenia. – Myślę, że Polacy ciągle przywiązani są do pracy na etat. Księgowości prościej też jest wykonać przelew raz w miesiącu. Tygodniówka pewnie będzie dominować w małych firmach z niezbyt liczna załogą – komentuje Andrzej Kubisiak z Work Service.
I love Friday
Tygodniówkami można się szczycić. Call Center Inter Galactica z Wrocławia reklamuje się, jako firma rozliczająca się za tydzień pracy. – Powstało nawet słynne powiedzenie "I love Friday!" – bo wypłata w CCIG jest w każdy piątek. To jest nasza niekwestionowana przewaga rynkowa. Robimy to od ponad 2 lat – Magdalena Grzelak tłumaczyła dla ccnews.pl.
Tygodniówkami można się szczycić. Call Center Inter Galactica z Wrocławia reklamuje się, jako firma rozliczająca się za tydzień pracy. – Powstało nawet słynne powiedzenie "I love Friday!" – bo wypłata w CCIG jest w każdy piątek. To jest nasza niekwestionowana przewaga rynkowa. Robimy to od ponad 2 lat – Magdalena Grzelak tłumaczyła dla ccnews.pl.
Jej zdaniem, ten system wynagradzania odpowiadał osobom uczącym się i pokoleniu Y, które ma dość luźne podejście do systematycznej pracy. – Na pewno tygodniówki nie pozostają bez wpływu na efektywność, szczególnie, że motywują do mobilizacji od początku kolejnego tygodnia, nawet jeśli poprzedni tydzień nie był najlepszy – tłumaczyła Grzelak.
A rząd dalej brnie
Dlaczego tego typu wynagrodzenie tak powoli się przebija na rynku? – Bo w Polsce wciąż mamy socjalizm i archaiczny kodeks pracy – komentuje Adam Cyrański, najbogatszy poseł .Nowoczesnej i jednocześnie pracodawca. Jego zdaniem obecnie właściciel firmy nie może sobie pozwolić na złe traktowanie pracownika. W tym oczywiście na nieregularne płacenie wynagrodzeń. – Dobrych pracowników zaczyna brakować. Problem będzie narastał. Niestety, rząd Prawa i Sprawiedliwości populistycznie brnie i nie wprowadza zmian zgodnie z potrzebami rynku pracy – kwituje Cyrański.
Dlaczego tego typu wynagrodzenie tak powoli się przebija na rynku? – Bo w Polsce wciąż mamy socjalizm i archaiczny kodeks pracy – komentuje Adam Cyrański, najbogatszy poseł .Nowoczesnej i jednocześnie pracodawca. Jego zdaniem obecnie właściciel firmy nie może sobie pozwolić na złe traktowanie pracownika. W tym oczywiście na nieregularne płacenie wynagrodzeń. – Dobrych pracowników zaczyna brakować. Problem będzie narastał. Niestety, rząd Prawa i Sprawiedliwości populistycznie brnie i nie wprowadza zmian zgodnie z potrzebami rynku pracy – kwituje Cyrański.
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl