
Jacek Kurski znowu imponuje swoimi zdolnościami. W najnowszym wywiadzie prezes Telewizji Polskiej kolejny raz udowodnił, że jest w stanie bez mrugnięcia okiem opowiadać najbardziej kuriozalne rzeczy. Na przykład o rzekomym obiektywizmie telewizji publicznej, którego przykładem mają być tak powszechnie krytykowane "Wiadomości".
Jest jeden rodzaj kuracji, którą sam sobie "zadaję": obejrzeć "Fakty". Ja to robię raz w tygodniu i z ulgą przełączam się na "Wiadomości", gdzie jestem z powrotem w normalnej telewizji. Tak trzeba patrzeć na obiektywizm telewizji publicznej. (...) Jesteśmy w środowisku, które ma taki przechył antyrządowy, anty-konserwatywny, że telewizja publiczna z natury rzeczy musi, dając miejsce opozycji - prezentować racje rządu, które nie są eksponowane gdzie indziej. Czytaj więcej
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
