
Reklama.
Reżyserią obrazu zajmie się Michał Rosa, jednocześnie jako scenarzysta. W roli producenta wspomoże go Filip Bajon, który wciąż pracuje nad kaszubską sagą "Kamerdyner". Twórcy zdecydowali, że pierwszy klaps padnie w sierpniu tego roku, do głównej roli już przygotowuje się Dawid Ogrodnik. Ciekawe, że aktor będzie miał tyle samo lat, co jego bohater w momencie startu fabuły.
– Ten człowiek mimo wielu niepowodzeń wciąż utrzymuje w sobie wewnętrzną gorączkę i wiarę, wtedy wyjątkowo abstrakcyjną, że odrodzi się niepodległe państwo polskie. Mnie ta fabuła kojarzy się z jednej strony z westernowym, brutalnym kinem Sama Peckinpaha (...). Z drugiej zaś – z psychologicznymi pytaniami na temat wyjątkowego człowieka w momencie kryzysu. Choćby z pytaniem, jak można tyle wytrzymać bez sukcesu – mówił "Wyborczej" Bajon.
Piłsudskiego poznamy w 1900 r., być może podczas aresztowania przez rosyjską Ochranę. W jego łódzkim mieszkaniu znajdowała się drukarnia socjalistycznego pisma "Robotnik". Bohaterowi będziemy towarzyszyć do 1914 r. Wejście Pierwszej Brygady do Kielc oraz przemówienie z z Cytadeli (1918 r.) zwieńczą film. Ogrodnik to na razie jedyny aktor, którego nazwisko oficjalnie łączy się z produkcją. Ostatnią z jaką kojarzy się Rosę jest zaś serial "Bodo". Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie film wejdzie na ekrany.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl