Bartosz Kownacki nie przebierał dzisiaj w Sejmie w słowach
Bartosz Kownacki nie przebierał dzisiaj w Sejmie w słowach Fot. Łukasz Antczak / Agencja Gazeta
Reklama.
W imieniu PO wniosek, który tak rozgrzał Kownackiego, przedstawił Mariusz Witczak. Poseł zwrócił uwagę na pojawiające się w mediach informacje o lotach premier i prezydenta wojskową CASĄ. Chodzi o loty prywatne, dodajmy.
– Nie jest prawdą, że pani premier wykorzystywała wojskowy transport lotniczy do celów prywatnych – przekonywał wiceszef MON. I kontynuował: – Nie jest prawdą, że rzekomo pani premier Beata Szydło 50 razy w ostatnim roku leciała wojskowym samolotem CASA do Krakowa.
Później mówił o instrukcji HEAD, po czym przeszedł do ostrego ataku na Platformę. – Skończcie ten chocholi taniec wokół transportu najważniejszych osób w państwie. Na całym świecie to się odbywa, a wy, jako Platforma Obywatelska, macie najmniejsze prawo, żeby o tym mówić, bo to wy macie krew na rękach – stwierdził. – Bo robiliście ten chocholi taniec z mediami przez ostatnie kilka lat. (...) Nie macie prawa w tej sprawie się wypowiadać, bo przyzwoitość zakazuje, że jeżeli ma się krew 96 ludzi na rękach przez właśnie ten chocholi taniec, to się dzisiaj siedzi cicho. Tyle możecie zrobić – dodał Kownacki.
Hipokryzję w argumentacji polityka Prawa i Sprawiedliwości wykazał na Twitterze politolog i były europoseł PiS Marek Migalski. Jak stwierdził, wypowiedź wiceministra obrony była "zabawą dla pisowskiego ludu", a sam Kownacki jest na "ty" i wita się z osobami, które rzekomo mają krew na rękach.

Napisz do autora: piotr.rodzik@natemat.pl