
Kazimierz Marcinkiewicz postanowił ostatnio ocieplić swój wizerunek. Zwłaszcza po tym, gdy okazało się, że jego druga była żona napisała książkę, w której ujawnia, że "Kaz" zostawił dla niej żonę i dzieci, ale jednak nigdy jej nie kochał i źle ją traktował. By odwrócić uwagę od siebie udzielił więc obszernego wywiadu, w którym skupił się na tym, co wie o Jarosławie Kaczyńskim i kulisach funkcjonowania PiS.
REKLAMA
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Kazimierz Marcinkiewicz próbuje obnażyć swojego byłego szefa. Marcinkiewicz mówi o tym, że prezes Prawa i Sprawiedliwości autorytarnie rządzi swoją partią, której żołnierze są posłusznie wpatrzeni w swego wodza. – Brudziński, Błaszczak, Kuchciński, zakon PC, karierę zawdzięczają wyłącznie Kaczyńskiemu. Nie mają talentów, ani zawodów. Nieważne, jakie mają poglądy. Bez Kaczyńskiego ich nie ma – stwierdza były premier.
Dalej opisuje, jak w jego dawnej partii panuje silny podział na frakcje. Antoni Macierewicz i Joachim Brudziński mają silną pozycję w określonych kręgach, ale przez resztę są znienawidzeni. – Jarosław tak zresztą zarządza partią: jest arbitrem pomiędzy nieznoszącymi się frakcjami. Gdyby go zabrakło, partia natychmiast by się rozpadła. Nie ma tam żadnej osobowości, która utrzymałaby jedność tego obozu – zapewnia Marcinkiewicz.
Były premier twierdzi, że za jego czasów na prawicy było jednak nieco lepiej niż dziś. – Ja jednak mogłem sobie ułożyć połowę rządu – wspomina. – Spotykałem się z Jarosławem raz w tygodniu – w piątek na godzinę. Dzwoniliśmy do siebie incydentalnie. Ale decyzje zapadały na Radzie Ministrów. Rząd Beaty Szydło był tworzony za jej plecami, ministrowie wszystkie decyzje uzgadniają na Nowogrodzkiej – dodaje.
Kazimierz Marcinkiewicz przekonuje też, że Jarosław Kaczyński kompletnie nie interesuje się sprawami zagranicznymi i nie rozumie, co się dzieje na świecie. Nie ma też żadnych ekonomicznych poglądów.
Przypomnijmy, iż niedawno to Kazimierz Marcinkiewicz trafił jednak na celownik bliskiej niegdyś osoby, która teraz postanowiła zdradzić jego tajemnicę. "Porzucenie, samotność, mierzenie się samemu z problemami, zły stan psychiczny i rozwód ciągnący się miesiącami. Mój mąż 22 lata starszy ode mnie mężczyzna, nie chciał znaleźć płaszczyzny do porozumienia" - pisała jego była żona Izabela Olchowicz promując swoją książkę "Zmiana".
źródło: "Gazeta Wyborcza"
