Reklama.
"Bury, Bury - nasz bohater!" wrzeszczeli narodowcy maszerujący przez podlaską miejscowość. Nie obchodziło ich, że Romuald Rajs wydawał rozkazy pacyfikowania białoruskich wsi, a mieszkańcy miasta z burmistrzem na czele byli przeciwni manifestacji. Wielu członków ich rodzin ucierpiało z rąk żołnierzy "Burego".
Napisz do autora:przemyslaw.penconek@natemat.pl