Były dowódca GROM gen. dyw. Roman Polko krytycznie mówi o tym, co dzieje się z najbardziej doświadczonymi dowódcami Wojska Polskiego.
Były dowódca GROM gen. dyw. Roman Polko krytycznie mówi o tym, co dzieje się z najbardziej doświadczonymi dowódcami Wojska Polskiego. Fot. Jerzy Gumowski / Agencja Gazeta

Były dowódca jednostki GROM gen. dyw. Roman Polko od lat postrzegany jest raczej jako człowiek prawicy. Doradcą Lecha Kaczyńskiego był już w czasach, gdy ten polityk rządził Warszawą. Później zaangażował się w jego kampanię prezydencką, a po wyborczym sukcesie znalazł się w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Teraz nie szczędzi jednak cierpkich słów pod adresem rządzących Polską spadkobierców prezydenta Kaczyńskiego.

REKLAMA
Szczególnie ostro gen. Roman Polko postanowił skomentować to, co dzieje się w Wojsku Polskim, z którego masowo odchodzą najbardziej doświadczeni dowódcy. – Starali się najlepiej jak potrafią – a robili to naprawdę doskonale – wykonywać swoją robotę. No cóż, być może byli niewygodni dla władzy – stwierdził były dowódca GROM na antenie TVN24.
gen. dyw. Roman Polko
były dowódca GROM na antenie TVN24

Tacy generałowie jak Gocuł, Tomaszycki, Różański (...) wiem, że zawsze mieli swoje własne poglądy, nigdy nie mieli poglądów partyjnych, takiej, czy też jakiejkolwiek innej opcji. Starali się najlepiej jak potrafią – a robili to naprawdę doskonale – wykonywać swoją robotę. No cóż, być może byli niewygodni dla władzy... Czytaj więcej

Później gen. Roman Polko zasugerował brak rozsądku u obecnego szefostwa Ministerstwa Obrony Narodowej. – Wydaje mi się, że takim zdrowym rozsądkiem byłoby jednak trzymanie ludzi, którzy mają ogromną wiedzę, ogromne doświadczenie, a nie gorliwych potakiwaczy – ocenił. Gen. Polko w krytycznym tonie wypowiadał się także o prezydencie Andrzeju Dudzie. – Dlaczego jako zwierzchnik sił zbrojnych nie myśli o tym, żeby przygotować ich na wysokie stanowiska w strukturach sojuszu (NATO - red.), bo tam też powinniśmy mieć swój głos i doświadczonych generałów – pytał.
Przypomnijmy, że tuż po przedstawieniu nowej ekipy Jarosława Kaczyńskiego generał bronił decyzji o wyborze Antoniego Macierewicza na ministra obrony narodowej. – Wolę ludzi kontrowersyjnych, bo są to zazwyczaj ludzie posiadający własne zdanie, charakter i potrafią walczyć o swoje, niż takich którzy ulegają mediom, propagandzie, i są ciepłymi kluchami, które lubią jak się mówi o nich "państwowcy" – mówił w rozmowie z naTemat. Antoni Macierewicz ma wiedzę, umiejętności i predyspozycje i jestem przekonany, że mimo tej kontrowersyjności, w tych trudnych czasach jest to pozytywna cecha – podkreślał.

Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl

źródło: TVN24