Po meczach grupowych spodziewałem się, że dwa pierwsze ćwierćfinały będą jednostronne. I takie niestety były. Wczoraj awansowała Portugalia, a teraz Niemcy, którzy nie dali szans Grekom. Wygrali 4:2 i trzeba przyznać, że dla piłkarzy z Hellady to najmniejszy wymiar kary.
Gdy Grecy w drugiej połowie stworzyli sobie pierwszą sytuację bramkową i wykorzystał ją Samaras, dostałem od kolegi smsa. Treść: "To ich pierwsza sytuacja. Przypomina się 2004 rok". Wtedy, na Euro w Portugalii, Grecy zostali mistrzami a każdy mecz od ćwierćfinału wygrywali po 1:0. Broniąc się i wyprowadzając mądre kontry. Niektórzy sądzili, że w Polsce i na Ukrainie może dojść do powtórki z rozrywki, ale w futbolu nic dwa razy się nie zdarza.
Przy stanie 1:1 nastąpiła demolka. Trzy gole dla Niemców, o których teraz pewnie będzie się pisać, że są faworytem turnieju. Szczerze? Poczekajmy na poważniejszych rywali. Grecja była zaledwie przystawką. Jak tzatziki. Na koniec strzeliła jeszcze drugiego gola. Po karnym, którego trochę sprezentował im sędzia.
Po meczu Portugalii z Czechami media pisały, że był jednostronny, że w drugiej połowie tych drugich na boisku nie było. To co pisać teraz? Już po paru minutach meczu w Gdańsku wydawało się, że może dojść do pogromu. Jakieś 4:0 minimum. Niemal każda akcja Niemców pachniała golem a Grecy byli bezradni w obronie. Gol na 1:1 tylko zamazał obraz spotkania. Spotkania, które było najbardziej jednostronnym na całym turnieju. A, kto wie, może nawet najbardziej jednostronnym w tej fazie turnieju w historii mistrzostw Europy.
To tylko pokazuje jak wielka przepaść dzieliła grupę A od grupy B. Wielu oburzało się, gdy pisałem, że Polska znalazła się w najsłabszej grupie w historii wielkich turniejów. Mówili, że w piłce nie ma kelnerów, że poziom się wyrównał, każdy może pokonać każdego. Niestety, Czesi od 40 minuty byli na Narodowym tłem dla Portugalii. A mecz Niemców z Grekami wyglądał tak jakby w Pucharze Hiszpanii Barcelona zmierzyła się z jakimś trzecioligowcem.
Na pocieszenie dla was - teraz na Euro czekają nas już tylko świetne spotkania. Mecze, które powinny być wyrównane i dostarczyć wielu emocji. Hiszpania zagra z Francją, potem Anglia z Włochami. A potem półfinały.