"Smoleńsk" absolutnym rekordzistą. Ma największe szanse, by znaleźć się obok "Wyjazdu integracyjnego" i "Kac Wawa". Na zdjęciu - uroczysta premiera w Teatrze Wielkim z udziałem m.in. prezydenta.
"Smoleńsk" absolutnym rekordzistą. Ma największe szanse, by znaleźć się obok "Wyjazdu integracyjnego" i "Kac Wawa". Na zdjęciu - uroczysta premiera w Teatrze Wielkim z udziałem m.in. prezydenta. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Można powiedzieć, że "Smoleńsk" konkurencję zostawił daleko w tyle. Na 13 istniejących kategorii film Antoniego Krauze został nominowany w aż 10, w tym w tej najważniejszej – "Najgorszy film roku".

REKLAMA
Właśnie poznaliśmy nominacje do nagrody filmowych Węży, które są przyznawane za największe filmowe potknięcia. W tym roku spece od kina nie mieli wątpliwości, który obraz najbardziej zasłużył na tytuł, który w przeszłości przypadł takim filmom jak "Kac Wawa", "Wyjazd integracyjny", czy "Ostra randka".
Film "Smoleńsk" został "doceniony" za – jak to określiła Akademia Węży – "powrót do kina socrealistycznego w jego najczystszej postaci (tylko z odwróconymi biegunami)". Warto zwrócić uwagę na kategorię, w której "nagradzane są" najgorsze sceny. Tu "Smoleńsk" wymieniony został aż czterokrotnie(czyli w sumie nominacji jest aż 17, ale 10 szans na statuetki).

NAJBARDZIEJ ŻENUJĄCA SCENA
Azjaci protestujący pod Wawelem – "Smoleńsk"
Czy ciebie kiedyś ktoś tak oszukał? (Beata Fido) – "Smoleńsk"
Loża ekspertów w telewizji – "Smoleńsk"
Rozmowa pilotów JAKA – "Smoleńsk"
Kościelna przemowa Roja a’la Braveheart – "Historia Roja"

nominacje Węże 2017
Choć krytycy są zgodni, że film "Smoleńsk" jest – delikatnie mówiąc – nieudany, to coś się jednak udało: przynajmniej Beacie Fido, która rozwinęła skrzydła.