Jest społecznikiem, który nie tylko wsłuchuje się w głos papieża Franciszka, ale także stara się postępować zgodnie ze społeczną nauką Kościoła. Otwiera drzwi dla uchodźców, biednych i wykluczonych. Walczy z polskim nacjonalizmem, antysemityzmem i bezrozumnym kultem tzw. żołnierzy wyklętych. Potępia "religię smoleńską" i bezkompromisowo krytykuje Tadeusza Rydzyka oraz rządy PiS. Pacyfista, feminista, misjonarz. Emerytowany ksiądz Stanisław Walczak zaburza stereotyp polskiego duchownego - być może dlatego, że wiele lat spędził za granicą.
Zrobiło się o nim głośno, gdy na Facebooku nie zostawił suchej nitki na prezesie PiS. "Ten łgarz ma poparcie silnej grupy polskich biskupów i wielkiej rzeszy polskich duchownych! To oni popierają kłamstwa na temat katastrofy smoleńskiej, to oni szczują Polaków przeciw wszystkiemu, co obce i inne" – napisał. "Jego koneksje z Radiem Maryja i TV Trwam dowodzą, że kłamstwo stało się oficjalnym orężem katolików narodowych w Polsce" – dodał misjonarz.
Próbowaliśmy się skontaktować z księdzem. Na Facebooku odpisał, że jest nieustannie w drodze. "Prowadzę życie samotnika. Mam 67 lat, jestem kapłanem emerytem spędziłem około 17 lat w Zambii, wcześniej trochę w UK, teraz w Niemczech. To, co piszę, to próba trafienia do ludzkich sumień. Widziałem wiele nieszczęścia w życiu, byłem świadkiem walk wyzwoleńczych, oraz uczestnikiem kryzysu w lokalnym Kościele” – stwierdził dla naTemat.
W kręgu znajomych na Facebooku ksiądz Walczak ma wielu duchownych i dziennikarzy zajmujących się Kościołem, ale nikt nie zna go osobiście. Odezwaliśmy się do jednego z braci księdza – Czesława Walczaka. "Nikt go nie zna, ponieważ zaraz po prymicjach wyjechał na misję do Zambii, po siedemnastu latach wrócił do Europy i pracował do emerytury w Niemczech. Osobiście zna go bardzo dobrze jego kolega ze studiów ks. arcybiskup Skworc, poza tym znają go wszyscy księża, którzy zostali wyświęceni w latach 1973-74 w diecezji katowickiej” – odpisał nam Czesław Walczak, który mieszka w Bad Pyrmont w Niemczech.
– Nasza rodzina w Polsce nie żyje. Znam krytyczny stosunek brata do Kościoła, mam zresztą podobny. On Kościół kocha, ale nie ten polski, tylko ten powszechny – tłumaczy w rozmowie z naTemat Czesław Walczak.
Kariera duszpasterska księdza Walczaka zdominowana jest przez działalność misyjną. Najpierw pracował wśród chrześcijan z afrykańskiej Zambii, jako fideidonista. Później został skierowany na posługę w parafiach niemieckich, gdzie był duszpasterzem m.in. środowisk imigranckich. Wszystko, co zdobyłem na doświadczeniu, zawdzięczam Afryce" – mówił w jednym z internetowych wywiadów Ks. Walczak.
"To były głęboko i pozytywnie przeżyte lata zarówno w dniu codziennym jak i w Kościele – ale tych doświadczeń nie można przeszczepić do Europy – to jest zupełnie inny świat. Także Kościół w Afryce nie potrzebuje kultury europejskiej, lecz tylko musi on ciągle odkrywać pozytywne wartości własnego dziedzictwa kulturowego.”
W 1990 roku ksiądz Walczak pożegnał się z Afryką i po roku pracy duszpasterskiej w Dortmundzie przejął katolicką parafię św Józefa w Bielefeldzie. "Nie jest to parafia w sensie tradycyjnym. Uchodźcy i emigranci, problemy społeczne i ubóstwo części parafian są utrudnieniem w odkryciu i rozwoju poczucia wspólnoty zarówno w społeczeństwie jak i w Kościele" – tłumaczył. "Kościół w Europie jest Kościołem cierpiącym" – twierdzi ksiądz Walczak. "Nie posiada on wprawdzie widzialnego wroga, ale za to ma wroga niewidzialnego: krytyczną sytuację społeczną i kulturową".
O księdzu Walczaku zgodził się porozmawiać z nami ks. Kazimierz Sowa, który często z nim koresponduje. – Jest bardzo uważnym widzem moich programów, bo dostaję od niego często recenzje czy to podjętych tematów, czy samej zawartości programów. Oceniam go jako człowieka, który ma prawo zajmowania publicznego stanowiska i głosu w sprawach politycznych, społecznych, religijnych, dlatego że przemawia za nim ogromne doświadczenie i ogromna wiedza wynikająca z tego, że żył w różnych krajach. Żył i pracował w zlaicyzowanych środowiskach Zachodu i nigdy na to nie narzekał, także w multikulturalnych Niemczech nie widzi zagrożenia – mówi ksiądz Sowa.
Według naszego rozmówcy, Walczak równie dobrze czuje się w koloratce, jak i wtedy gdy występuje pod krawatem. – Bo życie go nauczyło, że takie zewnętrzne kwestie jak strój są drugorzędne w stosunku do tego, co się robi. Ma za sobą doświadczenie w pracy misyjnej, więc nikt mu nie wciśnie kitu, mówiąc o tym, jak to prześladowani i cierpiący są katolicy w Polsce. Na własnej skórze zobaczył jak trudne mogą być sytuacje dla wiary, dla Kościoła. Z tego co pisze, odnoszę wrażenie, że jest zagorzałym zwolennikiem rozdzielenia polityki od religii i państwa od Kościoła. Z pewnością doświadczenie uprawnia go do stawiania takich, a nie innych tez – podkreśla Sowa.
A co pisze ksiądz Walczak? Oto garść cytatów z jego tablicy na Facebooku.
O Tadeuszu Rydzyku
"Dzisiaj w wiadomościach usłyszałem takie słowa: 'Minister Szyszko jest ulubieńcem potężnego ojca Rydzyka. Kaczyński będzie miał ciężko, z ustawą o wycince drzew.’ Pomijam nazwiska Szyszko i Kaczyński. I pytam: kim do jasnej cholery jest o. Rydzyk?" Czy to jakiś polski ayatolah, czy jakiś inkwizytor? Przecież taka opinia to zgorszenia dla całego świata. Jest zatem obowiązkiem hierarchów, by to zgorszenie usunąć!”
"Oni mówią, że dostajemy miliony. TV Trwam w porównaniu z nimi – z tymi lewackimi mediami – otrzymuje grosze'" Takie słowa w ustach kapłana katolickiego! Te słowa pogrążają cały stan kapłański, szkodzą Kościołowi. Ten "chłop" musi zostać pozbawionych wszelkich funkcji publicznych! Jego ulubione przekleństwa: "lewak", "lewackie media" pełne są nienawiści, pogardy i kłamstw".
O Radiu Maryja i Telewizji Trwam
"Podtytuł rozgłośni radiowej "katolicki głos w twoim domu" w żadnej mierze nie spełnia powyższych warunków. Rozgłośnia ta wraz z siostrzaną stacją telewizyjną stały się religijnym filarami partyjnego reżymu tzw. narodowo-katolickiej prawicy. Nie ma tu mowy o reprezentowaniu wartości Ewangelii (przebaczenie, pojednanie, wspólnota, miłość, powszechność Kościoła). Nie ma tu mowy o reprezentowaniu katolickiej doktryny społecznej! Same pobożne słowa nie wystarczą - po ich owocach poznają, że są uczniami Chrystusa”
O „ludzkich panach” Kaczyńskiego
"Jesteśmy ludzkimi panami" - panie prezesie, nie jesteście. Powstaliście z prochu i w proch się obrócicie, razem z waszymi kościelnymi sponsorami. Od dzisiaj bowiem jest już pewne: PiS to partia neopogańska, szkodliwa dla chrześcijaństwa. Biskupi i kapłani, którzy tę partię popierają to zagubieni ludzie! My mamy tylko jednego Pana, który "potężnych pozbawia tronów a bogaczy z niczym wypuszcza”.
O manipulacji
"Ludu nie można zwodzić po wieki! Ludu nie można przekupić na zawsze! Łaskawy Pan Żoliborski i Jego Miłościwość Ojciec Dyrektor są mistrzami manipulowania społeczeństwem: jeden dla władzy, drugi dla własnej chwały i dla pieniędzy.
Obydwaj, ukrywając swe niegodziwe zamiary w cieniu wieży kościelnej, dopuszczają się tego, co najgorsze: ciągną za sobą w ciemności nienawiści Kościół, który jest Chrystusowy! I to przy wsparciu niejednego z "prałatów". Klasa panów i nietykalnych "prałatów" gardzi ludem, motłochem, "głupcami, którzy wszystko kupią", dziadami, którzy mają jedno jedyne prawo - "spieprzać".
O tzw. żołnierzach wyklętych
"Tzw. 'żołnierzy wyklętych' czczą ci, którzy z wojskiem i z wojną nie mają wiele wspólnego – zacietrzewieni politycy, których żołnierze są ofiarami. "Żołnierze" ci, byli przedstawicielami "rządu" w Londynie, który z dala od zawieruchy, snuł swoje nierealne plany!”
O innych żołnierzach
"Dzisiaj jest czas by pochylić głowę nad tymi, co zginęli w słusznej sprawie, nad żołnierzami armii Andersa, nad partyzantami, żołnierzami AK oraz Ludowego Wojska. Nikt nie ma prawa drwić z ofiary każdego człowieka, który oddał swe życie za innych. Ani Prezes, ani o. Dyrektor ani też metropolita krakowski nie zdają sobie sprawy z tego, czym jest wojna, kto tak na prawdę jest "wyklęty". W nabożnych księgach, w wyniosłych słowach i histerycznych ideologiach niczego z życia nie znajdziesz!
O hipokryzji
"Ostatnie, niezbyt dokładnie cytowane słowa papieża Franciszka, poruszają. Nawet jeśli papież cytował powszechnie panującą opinię innych, podpisuję się pod tą opinią obydwoma rękoma: wraz z "innym" powtarzam, w trybie pytającym: "czy nie lepiej być ateistą niż katolikiem o podwójnych standardach życia?"
O przyszłości Kościoła
"Przyszłością Kościoła są ci, którzy nie dali się zwieść: odżegnani od czci i wiary, nazywani przewrotnie "lewakami", "żydofilami", libertynami. Ludzie, których wiara i przywiązanie do Kościoła, mimo szerzącego się relatywizmu moralnego i prawnego partii i mediów katolickich, trwają przy Panu".
O narodzie i nacjonaliźmie
"Nadanie narodowi cech boskich a Bogu cech ludzkich jest wykroczeniem przeciw Pierwszemu Przykazaniu Bożemu. Naród nie jest ponad prawem. Etniczny nacjonalizm jest powrotem do czasów kamienia łupanego, do najbardziej prymitywnych stosunków szczepowych”.
O populistach
"Systemy totalitarne dążą do tego, by wszyscy ludzie myśleli w ten sam sposób. Innymi słowy chcą, by nikt nie myślał. Ślepe podążanie za dyktatem ideologów, zniewolenie ludzkiego umysłu, to odwieczne marzenie rożnego rodzaju politycznych populistów i religijnych fanatyków. Polska jest dzisiaj tego doskonałym przykładem. Stworzono ideologię okraszoną kilkoma elementami chrześcijaństwa tylko po to, by ujarzmić człowieka, stworzyć państwo na własny użytek, w którym wspierający reżym duchowni, otrzymają miejsce szczególne. Tu nie chodzi o żadne dobro wspólne ani o zbawianie i życie wieczne człowieka (…)"
O nauczycielkach z Zabrza
"Piszę de słowa, po dzisiejszym programie "Piąta strona świata". Niezastąpiony Ks. Kazimierz Sowa dyskutował kwestię kilku nauczycielek, które są krytykowane za swój czarny strój, znak solidarności z kobietami. Myślę sobie, że w programie pominięto temat "kapusiów".
O Prawie i Sprawiedliwości
"Wampiry emocjonalne najczęściej wykazują dwie postawy: zatrucie zwrotne, czyli przyjęcie postawy kozła ofiarnego – wieczne użalanie się nad sobą, obwinianie innych o swoje niepowodzenia. Podstawową metodą jest szantaż emocjonalny, manipulacja uczuciami, zwłaszcza poczuciem winy i częste obrażanie się/ciche dni. W ten sposób wampir odbiera nam możliwość obiektywnej oceny rzeczywistości, nie pozwala nam odpowiadać i być odpowiedzialnym za własne życie (…)"
O socjalistach
"Która partia jest milsza Bogu? António Guterres, nowy Sekretarz Generalny ONZ, były premier Portugalii, katolik ceniony przez biskupów Kościoła Katolickiego w Portugalii, jest także byłym przewodniczący Partii Socjalistycznej oraz byłym szefem Międzynarodówki socjalistycznej. Socjalista katolikiem! Dla niektórych brzmi to jakby nadchodził koniec świata! (…) Bóg nie ma preferencji partyjnych! Bóg jest niezmienny."
O ekshumacjach smoleńskich
"Zarówno arcybiskup poznański jak i arcybiskup warszawsko-praski, dali placet na ekshumacje w sprawach ustalenia przyczyn katastrofy smoleńskiej. W ten sposób poparli nie tyle dobro wspólne lecz raczej interes partyjny. Dobro wspólne w tej kwestii reprezentują bowiem ci, którzy już dawno rzetelnie i prawdziwie wyjaśnili przyczyny tej tragedii"
O teologii wyzwolenia
"Pamiętam „wiadra pomyj” które biskupi wylewali na przedstawicieli tzw. teologii wyzwolenia. Dzisiaj widzę, że to właśnie teologia narodu odeszła od wartości chrześcijańskich i stanowi zagrożenie dla wiary i jedności Kościoła”