Janusz Korwin-Mikke odpowie za swoje seksistowskie wystąpienie?
Janusz Korwin-Mikke odpowie za swoje seksistowskie wystąpienie? Fot. Łukasz Cynalewski

Jak tak dalej pójdzie Janusz Korwin-Mikke, jeden z największych pieniaczy w Parlamencie Europejskim, nie zarobi zbyt wiele na swojej brukselskiej misji. Antonio Tajani, szef PE rozpoczął dochodzenie w związku z seksistowskimi uwagami wygłoszonymi podczas posiedzenia plenarnego przez europosła Janusza Korwin-Mikkego. I znowu grozi mu kara finansowa lub zawieszenie.

REKLAMA
Europosłowie mają już dosyć wybryków Janusza Korwin-Mikkego. W środę wieczorem polski polityk wygłosił kolejne kontrowersyjne przemówienie, w którym twierdził, że kobiety powinny zarabiać mniej, bo są "mniej inteligentne i słabsze od mężczyzn".
Jest reakcja. Służby prasowe Parlamentu Europejskiego poinformowały w czwartek, że do Tajaniego w sprawie tej wypowiedzi zgłosiło się kilku zaalarmowanych nią europosłów. Szef PE podjął decyzję o wszczęciu procedury, która może się zakończyć karą finansową lub nawet zawieszeniem polskiego europarlamentarzysty. To nie pierwszy wybryk Korwina. W lipcu 2016 r. otrzymał karę pozbawienia diet o równowartości 3 tys. euro i pięciodniowy zakaz wypowiadania się, za porównywanie mieszkańców Afryki przybywających do Europy do "zalewającego ją szamba".
źródło: Onet.pl

Napisz do autora: oskar.maya@natemat.pl