
Reklama.
Prawda o małym arsenale Dworczyka wyszła na jaw w sposób dla niego wyjątkowo pechowy – ktoś włamał się do jego komórki i chociaż był złodziejem, zobaczył tyle broni, że… zadzwonił po policję. Efekt? Ewakuacja 9-piętrowego bloku i zamknięta ulica. Na szczęście pociski nie miały zapalników, ale Dworczyk przed sądem został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Pożar w budynku mógłby spowodować eksplozję pocisków i ofiary w ludziach.
– Było to nieprzemyślane działanie związane z okresem lat młodzieńczych – tak Dworczyk tłumaczył się "Faktowi" z tamtych wydarzeń. Takie właśnie miał hobby – poszukiwał przedmiotów z okresu II wojny światowej.
Oby teraz, jako nadzorca Obrony Terytorialnej, był bardziej rozważny. Bo choć najwyższym wojskowym dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej jest niedawno awansowany na generała brygady Wiesław Kukuła, wcześniej szef komandosów z Lublińca w randze pułkownika, to polityczną czapą ma być dla niego właśnie poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Dworczyk, były harcmistrz.
Źródło: Fakt
Napisz do autora: piotr.rodzik@natemat.pl