Ostatnie miesiące to najbardziej kobiecy czas w naszym kraju, w Europie, na świecie. Z tej okazji w naTemat postanowiłyśmy przyjrzeć się współczesnym Polkom – jako obywatelkom, pracowniczkom, matkom, sportowczyniom, polityczkom. Ale inaczej niż zwykle. Nie przez pryzmat nierówności i dyskryminacji – ale tego, co jest ich siłą, co czyni je wyjątkowymi, co buduje solidarność i wsparcie, które między kobietami było zawsze, ale dopiero w październiku tego roku tak namacalnie objawiło się na polskich ulicach w postaci morza czarnych parasolek.
Dziś prezentujemy Wam nasz spot, do którego zaprosiłyśmy liderki opinii. Naszym celem, było pokazanie siły kobiet oraz tego, że wcale nie należy się jej wstydzić. Zaznaczenie, że w grupie są one w stanie zrobić bardzo dużo i że nie można ich ignorować.
Zobacz cały materiał wideo:
Kiedy zaczynaliśmy nagrania, mieliśmy obawy, czy ktokolwiek będzie chciał wziąć udział w naszym przedsięwzięciu. W końcu angażowanie się w takie akcje jest zawsze ryzykowne. Nasze wątpliwości bardzo szybko się rozmyły. Odzew kobiet był ogromny, a my stawaliśmy na rzęsach, żeby nagrać wszystkie panie. I to było dla nas wystarczającym argumentem za tym, że Polki przestały się bać mówić o swojej sile, przełamywać stereotypy, tylko dlatego, że mogą zostać uznane za mało kobiece, lub (co gorsza!) ktoś je nazwie feministkami.
Kobiece wsparcie
Solidarność kobiet jest niezbędna dla dobrze funkcjonującego społeczeństwa. I nie chodzi tu tylko o to, by wspólnie protestować np. za prawem do aborcji nawet, gdy samemu nigdy by się jej nie wykonało. Solidarność kobiet jest wtedy, gdy teściowa przyjeżdża zająć się dzieckiem, by matka mogła wrócić do pracy. Solidarność kobiet jest wtedy, gdy wspieramy młodsze koleżanki w ich drodze zawodowej i ułatwiamy to, co dla nas było trudne. Solidarność kobiet jest wtedy, gdy wspieramy przyjaciółkę w odejściu od toksycznego partnera. Robimy jej zakupy, gotujemy zupę. I tej solidarności jest cała masa w naszym codziennym życiu. Niepotrzebna do niej żadna parasolka.
Miesiąc kobiet w naTemat
Rozpoczynamy w naTemat miesiąc kobiet. W październiku stało się coś, od czego nie będzie już odwrotu. Czarny Protest uświadomił kobietom, że przywileje i prawa nie są dane raz na zawsze. I to, że kiedyś wywalczyły możliwość kształcenia się, głosowania czy nawet prowadzenia samochodu nie jest pewnikiem. Wszystkie te dziewczyny, które twierdziły, że feminizm nie jest potrzebny, bo wszystko już mamy, zastanowiły się jeszcze raz. Wszak raptem kilka dni temu polski europoseł uznał, że kobiety powinny zarabiać mniej, bo są głupsze i słabsze.
Ale stało się jeszcze coś ważniejszego. Kobiety poczuły swoją siłę sprawczą, zarówno dzięki grupie, jak i indywidualnemu opowiedzeniu się w ważnej sprawie. I ta siła to nie tylko blokowanie ustaw. Ta kobieca wspólnota działa cuda w naszym codziennym życiu. Opowie nam o tym Grażyna Kulczyk, Dorota Warakomska, ale też piłkarki nożne z Konina czy trenerka personalna. W ciągu tego miesiąca pokażemy Wam historie o mocy kobiecej solidarności. Przykłady na sukces kobiet, zarówno ten prestiżowy, w biznesie, jak i ten mały w ramach swojej miejscowości. Zapytamy muzułmanki mieszkające w Polsce, na ile czują się obywatelkami tego kraju. Ale też zapytamy przedszkolaki, o to czym dla nich jest kobiecość. Pokażemy historie o kobiecym wsparciu, które dodaje skrzydeł.
Pojmowanie kobiecej przyjaźni, jako słodkiego szczebiotania przy winie o facetach i "solidarności jajników" jest już passé. Takie postrzeganie kobiecych relacji, było bezpieczne – poszczebiocą i wrócą do swoich obowiązków. Wszystkie, które upominały się o coś więcej, były faulowane oskarżeniami i oskarżane o sprzeniewierzanie się własnej płci.
Dziś okazało się, że im więcej jest kobiet otwarcie mówiących o sile i współpracy, tym trudniej je atakować i przypiąć łatkę babochłopów, sfrustrowanych bab, których nikt nie chce, pieniaczek i awanturniczek. Te łatki jeszcze mniej kleją się do kobiet takich jak liderki opinii, które zgodziły się wziąć udział w naszym spocie m.in. – Mai Ostaszewskiej, Krystyny Jandy czy Martyny Wojciechowskiej, które ze stoicką pewnością siebie pokazują, że siła jest kobietą.
I wcale nie trzeba jej udowadniać poprzez wniesienie lodówki na szóste piętro.