Sędzia Howard Webb
Sędzia Howard Webb http://zeenews.india.com/sports/football/world-cup-final-referee-webb-in-euro-2012-squad_734211.html

Bardzo mało kartek pokazują arbitrzy spotkań Euro 2012. Jeszcze rzadziej decydują się na podyktowanie faulu w polu karnym. To zasługa zawodników, czy tendencja narzucona przez UEFA?

REKLAMA
Przypominacie sobie sędziego Walentina Iwanowa. Nie? Rosjanin zasłynął tym, że na mundialu w Niemczech w 2006 roku podczas meczu Portugalii z Holandią pokazał łącznie zawodnikom obydwu drużyn aż 16 żółtych i cztery czerwone kartki. Rosyjski arbiter ustanowił rekord, którego chyba nikt nie może (i nie chce) pobić.
Przyglądając się przebiegowi mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie możemy być pewni, że na tym turnieju nikt do tego (nie)chlubnego rekordu nawet się nie zbliży.
Średnio podczas jednego meczu Euro 2012 sędziowie wyciągają z kieszeni 3,8 żółtych kartek. Czerwoną kartkę ujrzało do tej pory zaledwie trzech piłkarzy. Oprócz bramkarza reprezentacji Polski, Wojciecha Szczęsnego, przedwcześnie odesłani do szatni zostali także Grek Sokratis Papastathopoulos i Irlandczyk Keith Andrews. A przecież rozegrano już 27 spotkań. Do końca turnieju zostały zatem tylko cztery mecze.
Zmieniła się mentalność piłkarzy, czy może sędziowie łagodniej oceniają ich walkę? – Uważam, że zawodnicy chcą grać w piłkę, a nie kopać przeciwnika. To jest główna przyczyna – wyjaśnia Zbigniew Przesmycki, przewodniczący kolegium sędziów PZPN.
– Oglądałem wszystkie spotkania Euro 2012 i nie przypominam sobie żadnej sytuacji, w której pomyślałem, że atak zawodnika był skierowany w przeciwnika. Przeważnie gra jest toczona fair, a faule nie posiadają w sobie złośliwości – uważa Przesmycki.
Podczas Euro 2012 oglądamy także bardzo mało rzutów karnych, chociaż nie brakowały sytuacji, po których można było pokusić się o wskazanie "jedenastki". – Wiadomo, że nie unikniemy pomyłek. Większych błędów jednak nie widziałem. Duży wpływ na małą liczbę rzutów karnych ma też wysokie wyszkolenie techniczne zawodników. Zarówno napastników, jak i obrońców. Pierwsi przejawiają ogromne chęci do zdobycia gola, a nie szukania faulu. Drudzy z kolei nie muszę uciekać się do nieprzepisowego zagrania, ponieważ z łatwością mogą oddalić zagrożenie postępując zgodnie z przepisami – dodaje przewodniczący.
Nie można wykluczyć, a trzeba wręcz przypisać zasługi w zmianie mentalności piłkarzy, organizowanym przez UEFA spotkaniom sędziów z drużynami. Są one stałą praktyką przed wielkimi imprezami od kilku lat. Także przed Euro piłkarze spotkali się z arbitrami.
– Zawodnicy zostali poinformowani o zachowaniu, które będzie karane ze szczególną konsekwencją. Obejrzeli filmy, przedstawiające określone sytuacje, których sędziowie nie będą tolerować. To na pewno miało bardzo pozytywny wpływ na przebieg meczów Euro 2012. Efekt bardzo cieszy, bo właśnie po to takie spotkania są organizowane – kończy Przesmycki.