
Do dziś mam żal, że tak się stało. Express Wieczorny miał 40 tys. codziennej sprzedaży, więcej niż "Życie Warszawy". Mimo to, zagraniczny wydawca zdecydował się zamknąć tytuł. To wstyd, że Warszawa nie ma do dziś własnego dziennika – wspomina były redaktor "Expressu Wieczornego".
"Express Wieczorny" miał milion egzemplarzy nakładu i w państwowym koncernie RSW „Prasa-Książka-Ruch” zarabiał na takie tytuły jak "Trybuna Ludu" czy "Żołnierz Wolności". Kiedy w 1990 roku Sejm postanowił rozwiązać i podzielić państwowe wydawnictwo, dziennik przypadł w podziale Porozumieniu Centrum braci Kaczyńskich. Fundacja Prasowa Solidarność sprzedała dziennik szwajcarskiemu wydawcy.
Co ciekawe, nieruchomości należące do wydawnictwa stały się zaczątkiem finansowego zaplecza partii. Adres Nowogrodzka 84/86 – niegdyś siedziba zakładów graficznych – to obecna siedziba partii Prawo i Sprawiedliwość i biura poselskiego Jarosława Kaczyńskiego. Al. Jerozolimskie 125/127, siedziba „Expressu Wieczornego” to dziś biura do wynajęcia, z których profity czerpie spółka Srebrna. Ta zaś jest częścią Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. Z kolei w budynku przy ulicy Srebrnej (dawniej drukarnia dziennika) ma powstać słynny wieżowiec PiS.
Trzeba podjąć sprawę repolonizacji mediów. Powinniśmy krok po kroku, oczywiście w zgodzie z regułami państw cywilizowanych, czyli wykupując te media, doprowadzić do tego, aby one były polskie w najwyższym możliwie procencie. To, że media są w wielkiej części w ręku właścicieli zewnętrznych – i że oni wykorzystują to także politycznie na poziomie decyzji nie poszczególnych właścicieli, tylko rządowych – to stan całkowicie niemożliwy do przyjęcia w suwerennym państwie
Swoją drogą, gdyby "Express Wieczorny", protoplasta tabloidów, pozostał na rynku, to może "Fakt" nie osiągnąłby aż takiego sukcesu. Obecnie dzieli rynek z "Super Expressem", a właśnie w tym dzienniku na początku odnalazło się spore grono pracowników "Expressu Wieczornego".
Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl
