
Jan Paweł II otrzymał honorowy doktorat na paru uczelniach, na których było to uzasadnione choćby jego życiorysem, czy naukami, jakie głosił. Wyróżnienia te przyznane przez Uniwersytet Jagielloński, Katolicki Uniwersytet Lubelski, czy Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego są zrozumiałe – chyba niezależnie od tego, kto ma jakie podejście do religii. Ale papieżowi Polakowi tę samą nagrodę przyznały też choćby Uniwersytet Rzeszowski, Uniwersytet Opolski, czy... Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego! Zresztą na SGGW w 2012 r. świętowano nawet 10-lecie przyznania tego tytułu papieżowi.
Jestem świadomy, że moje niewielkie teksty odnośnie Muzyki Kościelnej nie zasługują na takie wyróżnienie. Jednak radość, że mogę w ten sposób na nowo stanąć blisko czcigodnej i umiłowanej osoby Świętego Jana Pawła II jest tak wielka, że nie mogę powiedzieć NIE w sprawie tego wyróżnienia.
Inni hierarchowie chyba takich skrupułów nie mają. Przeglądając listy uhonorowanych doktoratem honoris causa przez polskie uczelnie raz po raz można natrafić na nazwisko biskupa. Można wręcz podejrzewać, że uniwersytety, czy akademie przyjmują wręcz za punkt honoru, aby wręczyć tę nagrodę lokalnemu "pasterzowi".
Uzasadnienie przyznania tytułu doktora honoris causa UW-M kard. Stanisławowi Dziwiszowi:
Za postawę męża stanu spraw polskich przez 26 lat w Watykanie, stolicy chrześcijaństwa, oraz wybitny wkład w recepcję nauczania Jana Pawła II w Polsce, a także w uznaniu zasług w powołanie Wydziału Teologii w tworzonym w 1999 roku Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim i odnowienie idei tradycji wielowiekowej współpracy środowiska naukowego Krakowa z Warmią. Czytaj więcej
Na tytuły doktora honoris causa często łasi są politycy. A najwięcej kontrowersji w Polce wzbudzały te wyróżnienia przyznawane przez uczelnie na wschodzie Andrzejowi Lepperowi.
Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl