Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat
Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta

Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat chce wrócić z urlopu. W liście do prezes TK Julii Przyłębskiej napisał, co chciałby robić po zakończeniu "narzuconego mu urlopu". "Uprzejmie deklaruje stanowczy zamiar rozpoczęcia pełnienia funkcji w Trybunale od 1 kwietnia 2017" – zaznaczył sędzia. Julia Przyłębska oczekuje, że wykorzysta on 57 dni zaległego urlopu.

REKLAMA
Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Biernat poinformował, że chce wrócić do pracy po urlopie, który kończy się z początkiem kwietnia.
"Uprzejmie deklaruję stanowczy zamiar rozpoczęcia pełnienia funkcji w Trybunale od 1 kwietnia 2017 roku" – napisał w liście do premier Trybunału Konstytucyjnego Biernat. Poprosił o "precyzyjne rozliczenie okresów wykorzystania urlopów, przy zachowaniu zasady, że każdy urlop w danym roku kalendarzowym zaliczany jest zawsze w pierwszej kolejności na rzecz urlopu bieżącego". "Znakomita większość, o ile nie cały okres tzw. urlopów zaległych już się przedawnił” –napisał Biernat i jednocześnie podkreślił: "nie chcę w żaden sposób odbierać świadczeń mi nienależnych. Ponadto, jako osoba wykonująca funkcje publiczną, mam obowiązek w pierwszej kolejności wykonywać swój obowiązek wobec państwa".
Wiceprezes TK dodał, iż "dokonał wykładni przepisów kodeksu pracy, z której wynika, że niewykorzystane dni urlopu z ubiegłych lat uległy przedawnieniu i nie przysługuje mi obecnie urlop ani ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop po zakończeniu kadencji". List wiceprezesa TK był odpowiedzią na pismo prezes TK Julii Przyłębskiej. Ta, jak podaje Stanisław Biernat, nakazała w nim "wykorzystanie po 1 kwietnia 2017 r. 57 dni roboczych zaległego urlopu, co obejmuje praktycznie cały czas do końca kadencji”.
Przypomnijmy, że w styczniu Biernata skierowano na przymusowy urlop, który zakończy się w marcu. Wówczas wiceprezes TK zarzucał Przyłębskiej, że "przeszkadza mu w orzekaniu", a "jednostronne wyznaczenie" przez nią terminu rozpoczęcia jego urlopu nie ma podstaw ustawowych". Kadencja jednego z siedmiu sędziów TK, wybranego w poprzedniej kadencji Sejmu, kończy się w 26 czerwca.

Napisz do autorki: daria.rozanska@natemat.pl