Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych w rządzie PO, a kiedyś minister obrony narodowej w rządzie PiS, znowu wywołał kontrowersje na Twitterze. Polityk, którego konto obserwuje ponad 900 tys. osób, odniósł się do działalności Marty Kaczyńskiej, córki zmarłej pary prezydenckiej. I wywołał lawinę komentarzy. W dyskusję włączył się nawet marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Czym Radosław Sikorski tak wzburzył marszałka? Otóż polityk Platformy Obywatelskiej z przekąsem skomentował aktywność publiczną Marty Kaczyńskiej.
Sikorski zauważył, że za śmierć rodziców w Smoleńsku Marta Kaczyńska przyjęła 3 mln zł odszkodowania z polisy ubezpieczeniowej. Ta kwota została jej wypłacona dlatego, że katastrofę smoleńską sklasyfikowano jako wypadek lotniczy. Gdyby Lech i Maria Kaczyńscy stracili życie w zamachu, ich córce nie należałaby się nawet złotówka. Akceptując pieniądze – sugeruje Sikorski – zgodziła się więc z tym, że katastrofa smoleńska była tragicznym wypadkiem, a nie celowym działaniem osób trzecich.
Tweet wywołał reakcje wielu internautów – pozytywne i negatywne. Jedni chwalą Sikorskiego za to, że wreszcie ktoś mówi prawdę bez owijania w bawełnę, inni krytykują go za brutalny sposób potraktowania kobiety. Wśród tych, którym nie spodobał się tweet Sikorskiego, był marszałek Karczewski.
Jednak polityk PO nie wycofał się ze swoich słów, a nawet zamieścił kolejny wpis, w którym rozwinął swoje stanowisko.
"Czy nie uważa Pan, że rodzina Kaczyńskich powinna uzgodnić, czy w Smoleńsku był wypadek czy zamach? Bo na potrzeby polisy, był wypadek" – napisał Sikorski.