
Jedną z osób przymierzanych do zastąpienia skompromitowanego licznymi wpadkami szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego jest obecny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. I to właśnie on Waszczykowskiego wyręczał podczas ostatniej wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Londynie. Teraz Adam Bielan zdradza mediom kulisy organizacji tej podróży i... udowadnia, że na pewno nie poprawi jakości polskiej dyplomacji. W obronie wizerunku prezesa PiS nie zawahał się bowiem przed ośmieszeniem brytyjskiej premier.
REKLAMA
Przed tygodniem Jarosław Kaczyński osobiście udał się do Wielkiej Brytanii na spotkanie z premier Theresą May. Była to podróż wyjątkowa. Od czasu katastrofy smoleńskiej prezes Prawa i Sprawiedliwości unika bowiem korzystania z samolotów. A wcześniej też nie należał do entuzjastów podróży zagranicznych i wizyt na szczytach. Kompleksy prezesa Kaczyńskiego wynikające z dyplomatycznego nieobycia i braków językowych miały podobno decydujący wpływ na to, iż w latach 2005-2007 długo wzbraniał się przed objęciem stanowiska premiera, a po zwycięstwie z 2015 roku postanowił rządzić z tylnego fotela.
W przypadku wizyty w Londynie Jarosław Kaczyński jednak przemógł się do latania, a w tej drugiej sprawie podratował go wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego świetnie mówi po angielsku i ma spore doświadczenie dyplomatyczne. Od razu było widać, że w Londynie był dla prezesa PiS przewodnikiem i tłumaczem. Teraz okazuje się jednak, że w partii rządzącej chyba nie mogą tego oficjalnie przyznać.
Adam Bielan właśnie udzielił "Super Expressowi" wywiadu na temat kulisów organizacji podróży na Wyspy. Jedno z pierwszych zadanych mu pytań dotyczyło tego, czy prezes PiS mówi po angielsku. Mógł po prostu powiedzieć prawdę, ale Adam Bielan wolał nie ryzykować zdradzenia braków w wykształceniu najważniejszej osoby w państwie. Postanowił więc w ośmieszający sposób wykorzystać wizerunek premier Wielkiej Brytanii. – Theresa May nie mówi po polsku, więc potrzebny był tłumacz – stwierdził polityk.
I świetnie pokazał, że nie chodzi o to, kto jest obecnie odpowiedzialny za polską dyplomację. Nie ma większej różnicy, czy jest to Witold Waszczykowski, Jacek Saryusz-Wolski lub Adam Bielan. Najistotniejszym problemem Polski jest dziś to, komu dyplomacja musi służyć. A jak każdy inny obszar działania państwa, podporządkowana jest ego Jarosława Kaczyńskiego.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
źródło: "Super Express"
