Adam Bielan nie odważył się przyznać, że Jarosław Kaczyński nie mówi po angielsku. Wolał premier Wielkiej Brytanii zarzucić nieznajomość języka polskiego.
Adam Bielan nie odważył się przyznać, że Jarosław Kaczyński nie mówi po angielsku. Wolał premier Wielkiej Brytanii zarzucić nieznajomość języka polskiego. Fot. Krzysztof Miller / Agencja Gazeta

Jedną z osób przymierzanych do zastąpienia skompromitowanego licznymi wpadkami szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego jest obecny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. I to właśnie on Waszczykowskiego wyręczał podczas ostatniej wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Londynie. Teraz Adam Bielan zdradza mediom kulisy organizacji tej podróży i... udowadnia, że na pewno nie poprawi jakości polskiej dyplomacji. W obronie wizerunku prezesa PiS nie zawahał się bowiem przed ośmieszeniem brytyjskiej premier.

REKLAMA
Przed tygodniem Jarosław Kaczyński osobiście udał się do Wielkiej Brytanii na spotkanie z premier Theresą May. Była to podróż wyjątkowa. Od czasu katastrofy smoleńskiej prezes Prawa i Sprawiedliwości unika bowiem korzystania z samolotów. A wcześniej też nie należał do entuzjastów podróży zagranicznych i wizyt na szczytach. Kompleksy prezesa Kaczyńskiego wynikające z dyplomatycznego nieobycia i braków językowych miały podobno decydujący wpływ na to, iż w latach 2005-2007 długo wzbraniał się przed objęciem stanowiska premiera, a po zwycięstwie z 2015 roku postanowił rządzić z tylnego fotela.
W przypadku wizyty w Londynie Jarosław Kaczyński jednak przemógł się do latania, a w tej drugiej sprawie podratował go wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego świetnie mówi po angielsku i ma spore doświadczenie dyplomatyczne. Od razu było widać, że w Londynie był dla prezesa PiS przewodnikiem i tłumaczem. Teraz okazuje się jednak, że w partii rządzącej chyba nie mogą tego oficjalnie przyznać.
Adam Bielan właśnie udzielił "Super Expressowi" wywiadu na temat kulisów organizacji podróży na Wyspy. Jedno z pierwszych zadanych mu pytań dotyczyło tego, czy prezes PiS mówi po angielsku. Mógł po prostu powiedzieć prawdę, ale Adam Bielan wolał nie ryzykować zdradzenia braków w wykształceniu najważniejszej osoby w państwie. Postanowił więc w ośmieszający sposób wykorzystać wizerunek premier Wielkiej Brytanii. – Theresa May nie mówi po polsku, więc potrzebny był tłumacz – stwierdził polityk.
I świetnie pokazał, że nie chodzi o to, kto jest obecnie odpowiedzialny za polską dyplomację. Nie ma większej różnicy, czy jest to Witold Waszczykowski, Jacek Saryusz-Wolski lub Adam Bielan. Najistotniejszym problemem Polski jest dziś to, komu dyplomacja musi służyć. A jak każdy inny obszar działania państwa, podporządkowana jest ego Jarosława Kaczyńskiego.

Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl

źródło: "Super Express"