Generał Kukuła wreszcie wyjaśnił, czym będzie zajmować się nowa armia Macierewicza.
Generał Kukuła wreszcie wyjaśnił, czym będzie zajmować się nowa armia Macierewicza. Fot. Screen z Defence24 / YouTube
Reklama.
Okazało się twórca i dowódca nowej formacji do sprawy podchodzi bardzo realistycznie.– Misją formacji Obrony Terytorialnej jest obrona i wspieranie lokalnych społeczności – powiedział generał Wiesław Kukuła podczas kameralnego spotkania zorganizowanego przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
– Chodzi o wsparcie lokalnych społeczności podczas różnego rodzaju zagrożeń, szczególnie o charakterze niemilitarnym – tłumaczył generał. Zatem na przykład w przypadku klęsk żywiołowych albo w innych przypadkach, kiedy instytucje powołane do wspierania obywateli nie będą sobie w stanie poradzić.
Według Kukuły w każdym powiecie ma być kompania (około 150 osób) przygotowana do różnego rodzaju działań. W jej składzie będzie czterech żołnierzy zawodowych, reszta to zwykli obywatele. Taka kompania pomoże lokalnej ludności na przykład podczas powodzi, huraganu czy w sytuacji, gdy będzie potrzebne wsparcie medyczne albo konieczność przeprowadzenia ewakuacji. Kukuła zaapelował do przedsiębiorców, aby wsparli ideę. Na przykład poprzez zatrudnianie takich żołnierzy. I zebrał oklaski.
Jest to wizja zupełnie inna od tej, którą jeszcze jesienią ubiegłego roku raczył opinię publiczną Antonii Macierewicz.– Przeszkolenie żołnierzy obrony terytorialnej tak, by byli w stanie stawić czoła specnazowi, to zadanie niesłychanie trudne, ale właśnie dlatego na czele nowej formacji stoją oficerowie Wojsk Specjalnych – mówił wówczas szef MON. Macierewicz chciał, by żołnierze WOT "byli zdolni stawić czoła siłom o tak skutecznych możliwościach rażenia jak formacje specnazu”. Szef MON chwalił się też, że "do Obrony Terytorialnej ludzie walą drzwiami i oknami, chcą mieć w ręku karabin". Teraz okazuje się, że na szczęście - WOT w takim kształcie była jedynie fantazją Macierewicza.

Napisz do autora: lidia.pustelnik@natemat.pl