
Doradca prezydenta rozpętał burzę stwierdzając, że "Eurokorpus ochrania południową flankę, która nas nie interesuje". Po ostrych komentarzach ze strony opozycji, zaczął łagodzić wypowiedź. Nie obyło się jednak bez wpadki. Andrzej Zybertowicz przekonywał, że Eurokorpus opuściła np. Finlandia, jego zdaniem, członek NATO.
REKLAMA
"Już precyzowałem: ta flanka jest dla nas mniej priorytetowa" – bronił się Zybertowicz, po tym jak Tomasz Siemoniak czy Eugeniusz Smolar nie zostawili na nim suchej nitki. – "I nie histeryzujcie: inne kraje NATO, np. Finlandia już wycofały się z Eurokorpusu" – dodał.
Zamiast wspomnianej histerii jest śmiech. "Chyba razem z San Escobar przystępowała do NATO :)" – odpowiedział Arkadiusz Myrcha z PO. "Finlandia może zaszkodzić... każdy student o tym wie, Panie Profesorze ;)" – skwitował nawiązując oczywiście do szkodliwości popularnej wódki. Jeden z komentujących post Myrchy dołączył zdjęcie Aleksandra Kwaśniewskiego z dopiskiem: "Co wy tam wiecie o Finlandii".
Tomasz Siemoniak nie pił do spożywania alkoholu, za to wyraził współczucie względem prezydenta. "Znowu histeria. Nie słyszał pan o Petruizmach?" – odparł kąśliwie Zybertowicz. Tej uwagi dotyczącej wpadek szefa Nowoczesnej nie przyjęto z entuzjazmem.
"Nie wiem, co to 'petruizmy' (bo tak byłoby zgodnie z ortografią), ale od dziś wiem, co znaczy 'zybertolić'", "To Pan jest doradcą Prezydenta a nie pan Ryszard", "Tłumaczenie swojej pomyłki pomyłkami innych osób jest żenujące" – komentują internauci.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
