Prawo i Sprawiedliwość chce, by Sejm uczcił 100. rocznicę objawień fatimskich. Dziś posłowie debatowali więc nad projektem uchwały w tej sprawie. Wnioskodawcy z posłanką Anną Sobecką na czele przekonują, że uchwała jest potrzebna m.in dlatego, że "miejsce marksizmu zająć może ateizm w innej postaci". Opozycja odpowiadała, że "to projekt przesiąknięty dewocją" i "nie sankcjonuje się wiary".
Posłanka Sobecka argumentowała jednak, że "objawienia fatimskie są faktem historycznym uznanym przez Kościół". – Możemy i powinniśmy modlić się za siebie nawzajem, ale także za tych, którzy są naszymi nieprzyjaciółmi, stanowi szczególne przesłanie Fatimy – wtórowała jej posłanka Barbara Bubula.
Platforma Obywatelska zapowiedziała, że nie weźmie udziału w głosowaniu nad uchwałą. Poseł Wojciech Król tłumaczył, iż jego partyjni koledzy nie zrobią tego "z szacunku dla osób wierzących i niewierzących". Jak ocenił polityk PO, projekt jest "przesiąknięty dewocją". – Nie sankcjonuje się wiary uchwałami. Rozumu i wiary żadną uchwałą nie zastąpimy – stwierdził.
– PiS wykorzystuje Kościół dla realizacji swoich celów – grzmiał Krystian Jarubas z PSL. Jego zdaniem, intencje autorów uchwały są niezrozumiałe i zmierzają do "uwikłania Kościoła w politykę". Wniosek o odrzucenie uchwały złożył natomiast Krzysztof Mieszkowski z Nowoczesnej. – To jeden z elementów budowania ideologii państwa PiS – ocenił.
Odrzucenie projektu uchwały poparł też Stefan Niesiołowski z koła sejmowego Europejscy Demokraci. Znany z konserwatywnych poglądów polityk nie szczędził krytyki pomysłodawcom tzw. uchwały fatimskiej. – Wam się kaplice pomyliły z parlamentem! Dlaczego wy macie mówić w imieniu tych ludzi? Kto upoważnił PiS żeby podszywać się pod Matkę Boską? – mówił oburzony.