Najpierw radny Rafał Piasecki z Bydgoszczy dał się poznać jako rzecznik tradycyjnej, katolickiej rodziny - wywołał awanturę na spotkaniu z Robertem Biedroniem, prezydentem Słupska, któremu zarzucał demoralizowanie dzieci samym jego istnieniem. Potem, pod koniec lutego, okazało się, że heteroseksualna rodzina polityka PiS to środowisko, w którym dochodziło do przemocy - Piasecki sam przyznał, że zatykał żonie usta, gdy krzyczała. Teraz o życiu z Piaseckim opowiedziała jego żona.
Karolina Piasecka, żona bydgoskiego radnego, który niedawno wystąpił z PiS, wzięła udział w programie "Pytanie na śniadanie" w TVP. Tam zdała relację z życia z konserwatywnym politykiem. Piasecka twierdzi, że mąż zaczął ją bić, gdy zaszła w ciążę. Z jej opowieści wyłania się dramatyczny obraz: Piasecki miał ją również dusić, wywozić do lasu i zrzucać ze skarpy.
Z kolei Rafał Piasecki, który z powodu skandalu wystąpił z PiS, twierdzi, że nie stosował przemocy wobec żony. Kilka tygodni temu przyznał się jednak, że zdarzyło mu się zatykać jej ręką usta, gdy krzyczała. — Pochodzę z tradycyjnej rodziny, gdzie mężczyzna zarabia, a żona sprząta, gotuje, prasuje. Moja tego nie lubiła robić. Na pierwszym miejscu stawiała pracę, na drugim fitness. Oczekiwałem, że przynajmniej raz dziennie poda mi ciepły posiłek — tłumaczył Piasecki kilka tygodni temu w rozmowie z "Expressem Bydgoskim".
Znajomi pary związani z PiS twierdzą, że przyczyną rozpadu tego udanego związku było to, że on był porywczy, a ona znalazła sobie kogoś innego. To właśnie z nowym partnerem kobiety Piasecki wdał się w bójkę pod jednym z warszawskich kościołów, gdzie odnalazł żonę, która wcześniej go zostawiła. Prawnik kobiety, Filip Dopierała, twierdzi, że dysponuje nagraniami agresywnego zachowania jej męża.