– Nie oni są problemem. Problemem są politycy i dziennikarze, pseudodziennikarze, którzy popierają to bydło. Przepraszam bardzo, tą swołocz, która w ten sposób się zachowuje – mówiła Małgorzata Gosiewska. Jej słowa właściwie nie powinny zaskakiwać, bo sam Jarosław Kaczyński w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej
dał sygnał do pogłębienia podziału Polaków na lepszy i gorszy sort. – Doszło do tragedii, w której mieliśmy do czynienia z jednej strony z bólem wielkiej, ośmielam się powiedzieć tej lepszej części narodu – stwierdził faktyczny przywódca Polski.