Na tysiąc złotych grzywny wołomiński sąd skazał Jasia Kapelę za przerobienie hymnu. Co nie spodobało się sądowi? W "autorskim" hymnie Kapela śpiewa o pomaganiu uchodźcom. Wnuk powstańca warszawskiego nie kryje oburzenia wyrokiem.
– Żyjemy w kraju, gdzie symbolami narodowymi można handlować na bazarach i podcierać sobie nimi d**ę, ale nie można z nimi polemizować, ani odnosić się do nich krytycznie – ostro skomentował Jaś Kapela w Krytyce Politycznej.
Przerobiony hymn Kapela opublikował w październiku 2016. W refrenie pojawia się apel o pomaganie uchodźcom. Działacz lewicowy zachęca ich do przyjazdu do Polski. Czy chciał w ten sposób sprowokować społeczeństwo? W rozmowie z nami Jaś Kapela przyznał: – Trochę tak. Należy mówić o problemie uchodźców. Ten temat, ludzkie dramaty, nie docierają do społeczeństwa. Prowokacja jest sposobem mówienia, docierania z niewygodnymi treściami.
Daleki był jednak do znieważania narodu. Kapela na posiedzenie Sądu Rejonowego w Wołominie wziął biało-czerwoną naszywkę na ramię, aby pokazać jak jest obrażany naród. – Mój dziadek był w Powstaniu Warszawskim. Nie chełpił się tym, nie mówił o tym. Tymczasem widzę w bramach pijanych dresiarzy w bluzach "Powstanie Warszawskie", z biało-czerwonymi barwami na ramieniu. Jakby sami byli powstańcami. To dopiero lekceważenie symboli narodu – komentował kiedyś w rozmowie z naTemat.
Zdaniem sądu Jaś Kapela narodu nie obraził, ale... nie otoczył polskiego hymnu należytym szacunkiem. Lewicowy działacz zamierza odwoływać się od wyroku sądu. I z ironią dodaje: – Czy zatem powinienem donieść na Jarosława Kaczyńskiego za to, że śpiewał "z ziemi polskiej do wolski"? Ja przynajmniej, w przeciwieństwie do prezesa Polski, znam słowa naszego hymnu.