W kolejnej wojnie między medialnymi środowiskami tygodnika "wSieci” oraz "Gazety Polskiej” wcale nie chodzi o wielkie idee i o to, kto jest prawdziwą prawicą. A już na pewno nie są to jedyne powody tej wojny. Media sympatyzujące z PiS walczą przede wszystkim o wpływy i ogromne pieniądze. Dla – jak sami siebie określają – "koniunkturalnych ślizgaczy” i "pisowskiego ludu” decydujące znaczenie mają miliony złotych, które można "przytulić” dzięki politycznym koneksjom. Na razie, jak się wydaje, finansową przewagę zyskuje środowisko Tomasza Sakiewicza, szefa "GP".
O partyjno - politycznej odsłonie wojny między prawicowymi mediami, którą personalizuje spór na linii Jarosław Kaczyński - Antoni Macierewicz pisaliśmy tutaj. Ale między wierszami ostrych wpisów publicystów "wSieci" i "Gazety Polskiej” można "wyczytać" prawdziwe intencje tego konfliktu.
To Piotr Lisiewicz, wicenaczelny "GP” nazwał środowisko "wSieci" i wPolityce.pl mianem "koniunkturalnych ślizgaczy". W odpowiedzi Michał Karnowski wytknął środowisku Tomasza Sakiewicza 6 mln zł dotacji na Puszcza.tv.
Ile kosztuję idee na prawicy?
Co napisał Lisiewicz? "(…) Uprasza się więc także 'naszych' ślizgaczy, by powrócili do cichej konsumpcji przywilejów władzy, co jest ich główną specjalnością. I nie denerwowali nas, pisowskiego ludu, który był tu, zanim ich olśniło i zradykalizowało czy nawróciło po licznych dezercjach. Bo to się dla nikogo dobrze nie skończy" – napisał publicysta "Gazety Polskiej" na końcu swojego tekstu, zatytułowanego "Antoni Macierewicz to najlepszy minister w rządzie PiS".
Do tego artykułu odniósł się Michał Karnowski, członek zarządu spółki Fratria wydającej m.in. "W Sieci" i wPolityce.pl. W tekście "Zaczęła się gra na rozłam i powołanie 'Partii Ludu Pisowskiego', najpierw przypomniał o powodach politycznego zamieszania na prawicy, którego kulminacją było zatrudnienie bliskiego współpracownika szefa MON, Bartłomieja Misiewicza w Polskiej Grupie Zbrojeniowej z pensją – jak donosiły media – 50 tys zł.
"Ale ciekawie zachowuje się także ośrodek medialny Tomasza Sakiewicza. Środowisko tego wpływowego i bardzo ambitnego publicysty i działacza społecznego postanowiło wyraźnie zaznaczyć w tym momencie własną podmiotowość. Było to o tyle łatwiejsze, że dzięki skromnej, 6-milionowej, dotacji na budowę portalu o puszczy, może ono liczyć na zbudowanie pełnej niezależności finansowej na długie lata i mniej musi się już oglądać na innych uczestników obozu konserwatywnego" – stwierdził m.in. Michał Karnowski.
"(…) Mamy więc znowu 'pisowski lud' skupiony wokół liderów - Lisiewicza i Sakiewicza, a może i innych, który to lud ustami swoich przedstawicieli konsumuje sute 6-milionowe dotacje, którego nie razi kilkudziesięciotysięczne wynagrodzenie miesięczne dla 27-letniego działacza partyjnego, który ma poczucie odrębności i polityczne plany, ale który innych z obozu chce za pomocą kłamstwa wypchać" – napisał Karnowski.
"Ktoś kiedyś zajrzy w dokumenty"
– Zaskakuje łatwość rzucania oskarżeń wobec środowisk, które, jak nasze, funkcjonują bardzo skromnie i przejrzyście. Bo to nie o nas krążą opowieści o wymuszaniu wsparcia, o potężnych transferach na dziwnych zasadach, o przejadaniu każdego miesiąca milionów. Warto pamiętać, że ktoś kiedyś w różne dokumenty zajrzy. My się tego nie boimy, ale to, co robią nas atakujący, może być kiedyś zaskoczeniem – pogroził Karnowski.
Te 6 milionów to – jak przypomina branżowy portal wirtualnemedia.pl – jasna aluzja do otrzymania przez Fundację Media Niezależne, w której władzach są m.in. Tomasz Sakiewicz i Katarzyna Gójska-Hejke, dotacji od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na serwis Puszcza.tv. Jak już informowaliśmy, decyzję w tej sprawie podjęto jesienią ub.r., a pod koniec marca została ona zatwierdzona przez Ministerstwo Środowiska, którym kieruje kolejny po Macierewiczu pupil o. Tadeusza Rydzyka –
Jan Szyszko.
Jak Sakiewicz zareagował na groźby Karnowskiego? – Z dużą radością przyjąłem propozycję rozmowy o źródłach finansowania mediów. Nie mamy nic do ukrycia. Chętnie porozmawiamy też o ich zapleczu – zadeklarował Tomasz Sakiewicz, nawiązując jednoznacznie do związków finansowych między mediami barci Karnowskich, a SKOKami.
Nie tylko Puszcza.tv
To już kolejna wojna na medialnym zapleczu PiS. Argumenty finansowe pojawiły się także podczas sporu miedzy braćmi Karnowskimi, a Tomaszem Sakiewiczem o prezesurę Jacka Kurskiego na prezesa TVP. Związany z mediami Sakiewicza dr Jerzy Targalski sugerował wtedy, że Michał Karnowski i Grzegorz Bierecki (senator - współtwórca spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych w Polsce) poprzez swoją spółkę Syssitia będą produkować programy dla TVP, czemu Karnowski stanowczo zaprzeczył.
Z prawdziwą wojną na prawicy będziemy mieć do czynienia gdy skonfliktowane obozy zaczną ujawniać faktury i niejasne źródła finansowania.