Na przedstawieniu PiS jako nowej klasy "panów" Jarosław Kaczyński jednak nie poprzestał. Suchej nitki nie zostawił też na tych, którzy swoich "panów" ośmielają się krytykować. Jak postrzega opozycję pokazał w słowach skierowanych do szefa
Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny. – Ta grupa, którą pan reprezentuje, do której pan należy (...) jest emanacją szerszej grupy społecznej, profitentów tego chorego procesu, który się w Polsce od lat 80-tych odbywał – irytował się prezes partii rządzącej. Nic więc dziwnego, że przypomnienie tamtych wypowiedzi znowu rozgrzało emocje.