Karolina Piasecka w takim małżeństwie wytrwała aż 11 lat. – Na początku robiłam, to co chciał, bo myślałam, że wtedy będzie dobrze – opowiadała. – A potem się bałam,
byłam naprawdę tak zastraszona. Kiedyś jak nie położyłam dzieci spać o 20, tak jak było nakazane, wywiózł mnie samochodem z domu nad jakąś skarpę. Bił mnie, pchał, rzucał w krzaki. Kazał mi zrezygnować z pracy, kazał obciąć włosy, żeby było widać, że jestem zdrajcą, że mówię o tym, co mi robi, co jest w domu – mówiła Piasecka.