Saryusz-Wolski przekonuje, że krytyka Polski przez kandydata na prezydenta Francji jest spowodowana działaniem "totalnej opozycji", a nie polskiego rządu.
Saryusz-Wolski przekonuje, że krytyka Polski przez kandydata na prezydenta Francji jest spowodowana działaniem "totalnej opozycji", a nie polskiego rządu. Fot. Marcin Wojciechowski / Agencja Gazeta

Niedawny kandydat rządu Beaty Szydło na przewodniczącego Rady Europejskiej Jacek Saryusz-Wolski chyba nie lubi być odstawiany na boczny tor. Chętnie komentuje politykę zagraniczną Polski - teraz wyraził zdanie, że nasz kraj jest krytykowany przez "donosy totalnej opozycji". Działania polskiego rządu względem Trybunału Konstytucyjnego czy sądów oczywiście nie mają z tym nic wspólnego.

REKLAMA
– To donosom totalnej opozycji zawdzięczamy, że na wiecach wyborczych we Francji ludzie, którzy nic nie wiedzą o Polsce, wycierają sobie nią usta – napisał Jacek Saryusz-Wolski na Twitterze. Dodał też, że „obrażanie Polski przez Macrona to rezultat dawania zagranicą fałszywego świadectwa o polskiej demokracji przez opozycję”.
Na tweety Saryusza-Wolskiego żywi zareagowali internauci. Przypomnieli mu między innymi, że Macron krytykuje działania rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Wciąż walczący o głosy Francuzów Macron w trakcie przemówienia na wiecu w Paryżu dostrzegł podobieństwo między prezesem PiS a prezydentem Rosji. – Wszyscy znacie przyjaciół i sojuszników pani Le Pen. To reżimy panów Orbana, Kaczyńskiego i Putina – mówił. To nie są zwolennicy otwartej i wolnej demokracji. Codziennie łamią wiele swobód demokratycznych, a więc łamią zasady demokracji – komentował Macron.
Na słowa kandydata na prezydenta zareagował polski MSZ. "Używa niedopuszczalnych skrótów myślowych, które wprowadzają w błąd" – czytamy w specjalnym oświadczeniu.