Al-Kaida nie próżnuje. Nie tylko Arabowie mogą być potencjalnymi terrorystami. Okazuje się, że zagrożenie może czyhać także ze strony Europejczyka. Terrorystyczna organizacja wyszkoliła Norwega.
Mężczyzna w wieku około 30 lat otrzymał terrorystyczne szkolenie. Po zmianie wiary na Islam w 2008 roku szybko stał się radykałem. Wyjechał do Jemenu, by zdobyć niezbędne mu umiejętności. Jak podaje "Time Magazine", o zagrożeniu poinformowały trzy europejskie agencje bezpieczeństwa narodowego. Norweg spędził w muzułmańskim kraju "kilka miesięcy". Podejrzewa się, że wciąż tam jest. Najprawdopodobniej nie ma jeszcze planów ataku. Nazwy agencji ani jej przedstawicieli nie znamy, gdyż nie zostali oni upoważnieni do udzielania takich komunikatów szerokiej publiczności. Odmówili także podania nazwiska podejrzanego mężczyzny, gdyż nie został on jeszcze oskarżony o zbrodnię. Nie ma na koncie żadnych przestępstw, nawet "mandatu za złe parkowanie", co czyni go idealnym rekrutem dla Al-Kaidy.
Wierzymy, że jest dyspozycyjny i wybiera swój cel, prawdopodobnie na Zachodzie – mówi przedstawiciel agencji bezpieczeństwa. CZYTAJ WIĘCEJ
Zachodnie wywiady obawiały się takiego scenariusza. Zmiana wiary, dokładne szkolenie europejczyka, dzięki temu łatwo wmiesza się w tłum, nie będzie wzbudzał podejrzeń. Dodatkowo może łatwo podróżować po Europie i USA bez ograniczeń wynikających z wiz.
Szkolenie terrorystyczne to nie przestępstwo
W ostatnich latach agencje bezpieczeństwa ostrzegały przed takimi przypadkami. Muzułmanie się radykalizują i szkolą w terrorystycznych obozach szkoleniowych na obszarach objętych zbrojnym konfliktem. Najczęściej są to młodzi mężczyźni, którzy mają więzy pokrewieństwa z Muzułmanami lub są imigrantami. Tymczasem Norweg nie ma żadnych korzeni w krajach islamskich.
Nie zdradzono, jakie podjęto kroki zapobiegawcze. Agenci zakomunikowali tylko, że zachodnie agencje ze sobą ściśle współpracują. Odmówili także wyjaśnienia, dlaczego uważają, że Norweg zaczyna działać.
Co ciekawe, fakt, że Norweg podróżował oraz brał udział w szkoleniu terrorystycznym nie jest zbrodnią, więc nie można mu w rodzinnym kraju postawić zarzutów. W wielu krajach europejskich nie można używać imienia podejrzanego, dopóki się go oficjalnie nie oskarży.
Nie śmiej się z Mahometa
Time Magazine przypomina, że zdarzały się już ataki "zachodnich" terrorystów. Za przykład może posłużyć niedoszły zamachowiec Richard Reid - Brytyjczyk, który zmienił wiarę na Islam. Inną ekstremistką była "Jihad Jane", która spiskowała, by zabić szwedzkiego rysownika, który sporządził karykaturalny obrazek Mahometa. kobieta przyznała się w zeszłym roku do winy.
Norweska polityka antyterrorystyczna jest bardzo ostra. Nie ma się co dziwić, wystarczy przypomnieć sobie zeszłoroczną zbrodnię Breivika. Władze nie zasypiają gruszek w popiele. W ostatnim czasie skazano dwóch napastników, którzy planowali zaatakować duńską gazetę, która również podpisała na siebie wyrok, karykaturując Mahometa. Podobny zarzut usłyszał w marcu Mullah Krekar, radykalny muzułmański duchowny, który przybył do Norwegii jako uchodźca. Dostał pięć lat za to, że groził śmiercią norweskim oficjelom, którzy obrazili islam.