
To prawdziwa plaga, z którą nie sposób walczyć samymi apelami i kampaniami społecznymi. Do takich wniosków doszedł resort spraw wewnętrznych i administracji i wstępnie zgłasza pomysł, aby wprowadzić zakaz używania telefonów komórkowych na przejściach dla pieszych. Tacy piesi traktowani byliby jak sprawcy wykroczeń.
REKLAMA
O pomyśle MSWiA pisze "Rzeczpospolita". Według informacji gazety, idea zakazu korzystania z telefonu podczas przekraczania jezdni znalazła się wśród propozycji, jakie ministerstwo zgłosiło do dyskusji w podzespole ds. służb mundurowych Rady Dialogu Społecznego. To wstępny etap prac nad pomysłem, nie ma więc mowy o tym, jakie kary miałby spotkać pieszych łamiących zakaz.
Były policjant, a obecnie biegły sądowy w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu drogowego Wojciech Pasieczny przyznaje, że "problem jest poważny, bo rozmowa przez telefon bardzo wydłuża czas reakcji". Ale gazeta cytuje też przeciwnika pomysłu. – Obawiam się, że nowy przepis służyłby głównie poprawie policyjnych statystyk – ocenia Łukasz Zboralski z portalu BRD24.pl zajmującego się bezpieczeństwem na drogach.
Gdyby pomysł z traktowaniem przechodzenia przez jezdnię z telefonem w dłoni jako wykroczenie zyskał akceptację, Polska byłaby jedynym krajem stosującym takie rozwiązania. Do tej pory wszyscy stawiają na edukację. Na całym świecie popularny był spot ze "znikającym Jonasem".
W Polsce też zorganizowano wiele kampanii z apelem skierowanym do pieszych.
Ale codziennie otrzymujemy dowody na to, że kampanie te nie dotarły do świadomości wielu osób i YouTube.com jest pełen nagrań wykonanych przez kierowców, którzy zatrzymują się przed przejściem dla pieszych, przez które przechodzą osoby wpatrzone przede wszystkim w ekran smartfona.
Odrębnym problemem są kierowcy zapatrzeni w komórki, jakby nie zdawali sobie sprawy z tego, czym może się to skończyć.
źródło: "Rzeczpospolita"
