Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna odpowiedział na pytania zadane opozycji przez PiS.
Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna odpowiedział na pytania zadane opozycji przez PiS. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

By zachęcić Prawo i Sprawiedliwość do zaproponowanych mu debat, Platforma Obywatelska postanowiła krótko odpowiedzieć na pytania, które rządzący postawili opozycji w ostatnich dniach. Jak poinformowali Grzegorz Schetyna i Sławomir Neumann, po powrocie do władzy Platforma utrzyma program Rodzina 500+, zlikwiduje IPN i CBA, będzie walczyła o utrzymanie niskiego wieku emerytalnego i nie pozwoli na to, by w Polsce znaleźli się nielegalni migranci.

REKLAMA
– Liczymy, że to pomoże Prawu i Sprawiedliwości podjąć tę rękawicę i stanąć do merytorycznej debaty – tak przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann tłumaczył decyzję o udzieleniu odpowiedzi na pytania postawione w piątek przez Beatę Mazurek. – Czy podwyższą Polakom wiek emerytalny? Ile lat dłużej będą musiały pracować kobiety i mężczyźni? Czy ograniczą lub zlikwidują program Rodzina 500+? W jakim zakresie? Czy dalej podtrzymują deklarację o likwidacji IPN i CBA? Czy zgodzą się na przyjęcie imigrantów? – pytała wówczas rzeczniczka partii rządzącej.
– Zlikwidujemy Instytut Pamięci Narodowej. IPN to dziś 289 mln zł budżetu – odpowiadał teraz przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. I dodał, że zamierza podzielić obecne zadania IPN między Polską Akademię Nauk, Prokuraturę Generalną i Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która miałaby zostać przywrócona do życia. Likwidacji ma ulec też Centralne Biuro Antykorupcyjne. – CBA spełnia rolę policji politycznej – stwierdził Schetyna. Obowiązki Biura mają w przyszłości przejąć Centralne Biuro Śledcze Policji i Komenda Główna Policji, która stanie się głównym koordynatorem walki z korupcją.
Co z 500+ i emeryturami?
A co z prawdopodobnie najważniejszą kwestią dla zwykłych Polaków, czyli przyszłością programu Rodzina 500+? – Utrzymamy ten program – zapowiedział przewodniczący PO. Planowane są jednak też ważne zmiany. Schetyna chce, by 500 zł miesięcznie otrzymywały także te rodziny, które mają dopiero swoje pierwsze dziecko. Jednocześnie Platforma ma też pomysł na to, by przelewami na dzieci nie zniechęcać do poszukiwania pracy. Zdaniem opozycji, program powinien być dedykowany tym, którzy pracują lub aktywnie pracy szukają.
W środę Grzegorz Schetyna zamknął też temat obaw o ponowne podwyższenie wieku emerytalnego. – Nie chcemy podwyższać wieku emerytalnego, ale zrobimy wszystko, by opłacało się pracować dłużej – tłumaczył. W założeniach PO dłuższa aktywność zawodowa ma zacząć wpływać na poziom życia przyszłych emerytów. Głównym instrumentem reform systemu emerytalnego ma być zapowiedziana już wcześniej 13. emerytura.
logo
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Polska nie może być obiektem szyderstw, kpin i drwin"
Na koniec Grzegorz Schetyna odniósł się też do pytań o politykę wobec imigrantów i uchodźców. – Nie będziemy przyjmować nielegalnych migrantów – podkreślił stanowczo. Jednocześnie zwrócił uwagę na konieczność solidarnej współpracy z Unią Europejską w rozwiązywaniu kryzysów migracyjnych, a nie wywoływanie wojen z Brukselą. – Polska nie może być obiektem szyderstw, kpin i drwin. Tylko podmiotowy polski głos, tylko dobre, sensowne argumenty z polskiej strony będą powodowały, że będziemy mieli wpływ na politykę europejską – ocenił.
Szef PO przypomniał też, że w chwili obecnej kryzys migracyjny jest opanowany, a temat proponowanej niegdyś relokacji migrantów został dawno zamknięty. Szczególne po tym, gdy kierowana przez Donalda Tuska Rada Europejska wynegocjowała umowę z Turcją, co pozwoliło na uszczelnienie południowych granic UE. – Nikt od Polski nie oczekuje przyjmowania uchodźców – zwrócił uwagę Schetyna.
Na to, iż strach przed obcymi wciąż jest w Polakach obecny, wyraźnie liczy jednak partia rządząca. Tuż przed dzisiejszą konferencję Schetyny i Neumanna antyimigranckie show urządził rzecznik rządu Rafał Bochenek. – PO deklarowała w sposób otwarty, iż przyjmie de facto każdą ilość emigrantów islamskich, nie biorąc pod uwagę kwestii bezpieczeństwa Polaków – twierdził. – Nie brano pod uwagę kwestii bezpieczeństwa polskich obywateli – powtarzał. Na pytania dziennikarzy o to, kiedy rząd Ewy Kopacz rzekomo miał zgodzić się na "każdą ilość emigrantów islamskich" nie potrafił jednak konkretnie odpowiedzieć.