Ryszard Terlecki chyba długo powstrzymywał się, aby nie powiedzieć co myśli o ministrach Beaty Szydło. Wykorzystał nieobecność Prezesa?
Ryszard Terlecki chyba długo powstrzymywał się, aby nie powiedzieć co myśli o ministrach Beaty Szydło. Wykorzystał nieobecność Prezesa? Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Coraz częściej wyciekają informacje o zgrzytach w obozie Prawa i Sprawiedliwości. A pod nieobecność Jarosława Kaczyńskiego – jak się okazało – posłowie partii rządzącej pozwalają sobie na więcej uwag pod adresem rządu Beaty Szydło. Do takiej nieoczekiwanej krytyki doszło podczas zwykłego posiedzenia klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", z uwagami "wyskoczył" przewodniczący klubu Ryszard Terlecki. Miał zwrócić uwagę, że ministrowie nie przygotowują się do posiedzeń komisji, w których mają uczestniczyć. Często też wysyłają nieprzygotowanych zastępców lub dyrektorów niższego szczebla.
Przypomnijmy: niedawno opisywaliśmy zachowanie Patryka Jakiego w Izbie Wyższej, który na tyle rozdrażnił senatorów, że nawet ci z obozu rządowego głosowali przeciw wnioskowi jego ministerstwa. Zdaniem "Rzeczpospolitej" wkrótce odbędzie się wyjazdowe posiedzenie klubu. To pierwsze po wielu miesiącach takie spotkanie i może być na nim gorąco. Co ciekawe – z reguły posłowie rządzącej partii spotykali się w Jachrance pod Warszawą. Tym razem mają rozmawiać w bastionie PiS-u na Podkarpaciu. Czyżby dlatego, że tam chcą odbudować wizerunek jednolitej partii?
Źródło: "Rzeczpospolita"