Reklama.
"To jest chyba jakaś kpina. Pojechała Pani tam żeby zrobić sobie zdjęcie przy oknie z którego wyskoczyła dziewczyna? Czy to miejsce to jakiś pomnik?"– pyta jedna z internautek Maję Plich, partnerkę byłego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, która pojechała do Egiptu, by zbadać sprawę śmierci 27-letniej Polki. Na Instagramie zamieściła zdjęcie z oknem, z którego wypadła Magdalena Żuk.
Okno i pokój, w którym ostatnie swoje chwile spędziła śp. Magda To był długi i bardzo intensywny dzień. Kilka bardzo ważnych spotkań, między innymi z przedstawicielami hotelu, w którym przebywa Magda jak również z przedstawicielami biura podróży. Posiadamy już na tą chwile ogromną wiedzę i zdobyliśmy mocne materiały . Ja i agenci Biura Rutkowski jesteśmy zmęczeni, ale zadowoleni z efektu naszej pracy. W godzinach popołudniowych dotarliśmy do szpitala, w którym doszło do tragicznych zdarzeń. Rozmawialiśmy z lekarzem oraz pielęgniarką, którzy opowiadali nam o ostatnich godzinach życia Magdy Żuk oraz jej zachowaniu. Niestety na tą chwile nie mogę Wam zdradzić szczegółów zdobytych przeze mnie i agentów informacji. W dniu jutrzejszym odbędzie się konferencja prasowa z udziałem właściciela Biura Rutkowski. Podczas konferencji Krzysztof Rutkowski przekaże Państwu zdobyte materiały agentów. Konferencja odbędzie się w dniu jutrzejszym we Wrocławiu hotel Sotifel godz.14.00. Dobrej nocy Wam życzę, bo przede mną jeszcze dużo pracy.
Na każdym kroku w większości nasza praca jest przez Państwa krytykowana tak samo jak my-mimo tego, że nikt z Was nie zna kulis naszej pracy i nie zna nas osobiście. Wyjazd do Egiptu należy do wyjazdów bardzo ryzykownych, gdyż sprawa Magdy Żuk nabrała rozmachu politycznego. Opinie mojego wyglądu czy mojego życiowego partnera Krzysztofa Rutkowskiego są bardzo nie na miejscu.