Filip Chazjer pokazuje, kto jest ch... I ma rację!
Filip Chazjer pokazuje, kto jest ch... I ma rację! FOT. ŁUKASZ OGRODOWCZYK / AGENCJA GAZETA

Znany prezenter wybrał się nad Wisłę. To co zobaczył, rozsierdziło go. Ostro skomentował zachowanie warszawiaków. Nic dziwnego, powinno być im wstyd. Natychmiast wzbudził odzew internatów. Podali przykłady z całej Polski co zostało po sobotnich piknikach.

REKLAMA
Filip Chajzer znany jest nie tylko z ciętego języka, ale i też z miłości do Warszawy. W niedzielny ranek wybrał się na prawy zielony brzeg Wisły. Można było się spodziewać, że po upalnej sobocie zostały tam śmieci. A tymczasem zastał "totalny syf".
Prezenter umieścił zdjęcie śmietniska na swoim profilu. Jeden z internatów zapytał, po co umieszczać takie fotografie. Chajzer ostro spuentował: – Żeby ch... było wstyd.
Jego odpowiedź polubiło kilka tysięcy osób i setki komentowało. – Spędziłam cały tydzień nad morzem i z przykrością stwierdzam, że żyjemy w kraju buraków. Takiego syfu na plażach jeszcze nie widziałam – napisała Paula. Inni wpisywali miejscowości z całej Polski, gdzie są podobne widoki.
To tylko potwierdza wniosek Filipa Chazjera o narodowym syfiliźmie, na który cierpią Polacy. Do takiej tezy doszedł na przejażdżce rowerowej w rezerwacie przyrody na Wyspach Świderskich. Oprócz rozkwitającej wiosny zastał tam sterty śmieci. – No i się wkur...em. Tyle z mojej świątecznej wycieczki rowerowej – napisał na swoim profilu.
A dalszy jego komentarz poruszył internautów. – Odczuwam dużą potrzebę zrobienia materiału o narodowym syfiliźmie – dodał.