
Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola zaproponował salomonowe wyjście z kryzysu wokół festiwalu. Na Woronicza pewnie chłodno powitają jego propozycję, natomiast internauci już komentują oświadczenie Arkadiusza Wiśniewskiego: – Brawo za odwagę.
REKLAMA
Oczywistym jest, że wydarzenia ostatnich dni uniemożliwiają realizację zawartej między Miastem a TVP umowy, w związku z tym zmienić powinien się także termin festiwalu – napisał na swoim profilu prezydent Opola i podkreślił, że kieruje się troską o markę KFPP.
Skandal wokół Opola może być gwoździem do trumny Jacka Kurskiego. Chodzi przecież o Festiwal Piosenki Polskiej, który odbywa się od ponad pół wieku. I co zauważył Arkadiusz Wiśniewski w swoim nowym wpisie na profilu przygotowania: – obciążony jest problemami, jakie nie miały miejsca w historii festiwalu. Już wcześniej prezydent Opola zabierał głos w sprawie cenzurowania artystów. Podkreślił, że w Opolu są oceniani przez publiczność za występy muzyczne, a nie poglądy polityczne. Na Woronicza nie wszyscy patrzą jednak w ten sposób. Arkadiusz Wiśniewski zaproponował salomonowe wyjście. Miasto jest gotowe przejąć rolę organizatora festiwalu.
– Zamknie to spekulacje dotyczące kontekstu politycznego w procesie doboru artystów na tegoroczny festiwal i da artystom gwarancję swobody występu, a publiczności dostęp do atrakcyjnej oferty – dodaje. Proponuje też szczegółowe rozwiązania. Na razie TVP milczy. Raczej mało prawdopodobne, aby Jacek Kurski, prezes publicznej telewizji przystał na tę propozycję. Oznaczałoby to przyznanie się do porażki. Natomiast internauci jednoznacznie przyjęli propozycje głowy Opola.
