
Prezes Lagardere Travel mógłby niczym Napoleon Bonaparte odznaczać flagami na mapie zdobyte lotniska w Polsce. Do niedawna miał Warszawę, Kraków, Gdańsk, ale teraz szturmem zdobywa bary i kioski lotniska w Modlinie. Poznajcie prezesa od najdroższej wody w Polsce.
Generalnie proszę pamiętać, że sklepy na lotniskach funkcjonują inaczej niż w handlu tradycyjnym. Część sklepów jest otwarta 24 h na dobę , w Święta i dni wolne od pracy, koszty operacyjne związane z prowadzeniem tych sklepów są więc wyższe. Ponadto produkty, które docierają do sklepów usytuowanych na strefie wolnocłowej muszą przejść przez kontrolę celną - to również wymaga dodatkowych nakładów pracy i dodatkowej obsługi.
Najpierw jest przetarg na lokale handlowe i gastronomiczne na lotniskach. Tu, jak się okazuje, Lagardere odnosi zwycięstwo za zwycięstwem. W ubiegłym roku przejęli niemal na wyłączność biznes na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. I to aż do 2028 roku. W połowie maja UOKiK – o dziwo – zgodził się na przejęcie przez tę firmę operatora gastronomii na lotnisku w Modlinie. Jeden z niezależnych przedsiębiorców widzi w tym zagrożenie, co opisuje tak:
Lagardere stanie się jedynym operatorem sklepów wolnocłowych na obu warszawskich lotniskach i podmiotem posiadającym blisko 70 proc powierzchni usługowych we wszystkich polskich portach lotniczych. Dla pasażerów oznacza to wywindowanie cen do poziomów znanych z warszawskiego Okęcia, a dla lotnisk - dyktowanie warunków cenowych przez jednego operatora, co w negatywny sposób przełoży się także na przychody portów lotniczych
Spełniamy już wytyczne zawarte w rekomendowanej praktyce Airports Council International Europe dotyczącej dostępu do wody butelkowanej przez pasażera. W trzech punktach handlowych na Lotnisku Chopina w strefie zlokalizowanej po kontroli bezpieczeństwa zagwarantowaliśmy pasażerom zakup wody w cenie 1 euro (4,5 zł).
