
Reklama.
Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu, sprawa jest już badana. Funkcjonariusze z wydziału do walki z cyberprzestępczością analizują, czy opublikowane na YouTube nagranie nie jest jedynie internetowym "dowcipem". Jednak jego treść jest już też w zainteresowaniu wydziału kontroli KWP, a odpowiednie materiały miały trafić do Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Wzbudzające kontrowersje nagranie brzmi tak, jakby zostało wykonane z ukrycia. Świetnie słychać na nim głos domniemanego przesłuchującego, ale słabo słyszalne są odpowiedzi rzekomego zatrzymanego. Można z tego faktu wywnioskować, iż zarejestrować rozmowę mogła inna osoba przebywająca w pomieszczeniu. Przebieg rozmowy i odgłosy w tle wskazują, iż takich osób mogło być nawet kilka.
Z przebiegu agresywnego przesłuchania, do którego miało dojść na Komendzie Powiatowej Policji w Grójcu można wywnioskować, że jej tematem jest wymuszenie przyznania się do winy. – Pucuj się szybciutko, kur..., co jest pięć kur... i (...) ja dzwonię do prokuratury i ukręcam ci temat, kur... Wyskoczysz z wolnościowym środkiem. A jak nie, to będziemy, kur..., cisnąć po całości – słyszymy na początku nagrania.
Sprawa ta pojawia się tuż po tym, gdy wybuchł skandal w sprawie patologicznych zachowań funkcjonariuszy z komisariat Wrocław-Stare Miasto. To tam przed rokiem doszło do śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka. Rodzinę poinformowano wówczas, że chłopak zginął... bo spadł z krzesła. Niedawno w "Superwizjerze" TVN ujawniono jednak nagranie z kamery zamontowanej w policyjnym paralizatorze, które jest dowodem na to, iż Igor Stachowiak był ofiarą policyjnych tortur, których dokonywano w toalecie.
W inny sposób torturować miano tam też jednego z mężczyzn zatrzymanych tego samego dnia tylko za to, iż telefonami komórkowymi nagrywali oni nieporadną szarpaninę czterech policjantów z przerażonym zatrzymaniem Stachowiakiem na wrocławskim rynku. Mężczyzn na ponad dzień uwieziono "na dołku", a jeden z nich miał zostać pobity.
źródło: Grojec24.net / O2.pl