– Kiedy trzy dni temu zostałem powołany na to stanowisko wiedziałem, że jest to najtrudniejsze zadanie, jakie zostało mi powierzone w czasie 26-letniej służby w policji – mówił nadinspektor Trawiński podczas krótkiej konferencji zorganizowanej w piątkowe popołudnie. Te zaledwie trzy dni nowemu szefowi Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu wystarczyły jednak, by podjąć stanowcze decyzje wobec funkcjonariuszy odpowiedzialnych za
sprawę śmierci Igora Stachowiaka i tortur na komisariacie Wrocław-Stare Miasto. Na wylocie z
policji nie jest tylko jeden z szczęściu funkcjonariuszy, którzy zatrzymali Stachowiaka. Tylko dlatego, że już w ubiegłym roku sam poprosił o zwolnienie ze służby.