Wygląda na to, że nastąpił przełom w sporze o to, gdzie w tym roku ma się odbyć. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej. Jak nieoficjalnie dowiaduje się naTemat, prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wrócił do rozmów z prezesem Telewizji Polskiej Jackiem Kurskim. W ramach kompromisu miało dojść do ustaleń, że na festiwalu nie będzie Jana Pietrzaka. Są natomiast szanse, by jednak zorganizowany został jubileuszowy koncert Maryli Rodowicz.
W tej sprawie fakty przeplatają się z plotkami i zwykłymi wymysłami, a sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Najpierw miał być koncert Maryli Rodowicz i plejada towarzyszących jej gwiazd, później gwiazdy te pospadały z afisza i zostały zastąpione przez gwiazdeczki i inne satelity... Po czym Opole obraziło się na TVP i przebąkiwano o "przeniesieniu Opola" do Kielc.
Wygląda jednak na to, że oto mamy kolejne rozdanie. Jak twierdzą źródła naTemat zbliżone do Telewizji Polskiej, Jackowi Kurskiemu i [rezydentowi Opola Arkadiuszowi Wiśniewskiemu udało się nie tylko wrócić do rozmów, ale też osiągnąć pewien kompromis. Jednym z ustaleń jest to, że festiwal odbędzie się dopiero po wakacjach, w dniach 9-10 września. To daje czas organizatorom na profesjonalne przygotowanie imprezy i przekonanie artystów, że mają po co przyjeżdżać.
Kurski i Wiśniewski wspólnie ustalili też, że we wrześniu ma się jednak odbyć jubileuszowy koncert Maryli Rodowicz. Podobno artystka wstępnie już się zgodziła. Być może na jej decyzji zaważyła informacja, iż na festiwalu w Opolu nie wystąpi Jan Pietrzak. Ale dla miłośników jego specyficznego talentu mamy dobrą wiadomość. Już 24 czerwca w Parku Praskim w Warszawie ma się odbyć specjalny recital artysty pod tytułem "Imieniny Pana Jana".
Skąd taka nagła zmiana? – Podobno restauratorzy naciskali na prezydenta Opola, a żadna z prywatnych stacji nie była zainteresowana przejęciem festiwalu i Wiśniewski zmiękł. Telewizja poszła na kompromis, że wyrzucą Pietrzaka z Opola i zrobią mu benefis w czerwcu w Warszawie – wyjaśnia pragnący zachować anonimowość pracownik.
Co ciekawe, TVP zdaje się nie wycofywać z pomysłu zorganizowania w Kielcach koncertu, który miałby się odbyć zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami 9-10 czerwca. Wciąż nie wiadomo, kto wystąpi. Dla tych, którzy liczyli na obejrzenie festiwalu przed telewizorami mamy informację, że na piątek zaplanowano w TVP zamiast koncertu film pod tytułem "Markiza Angelika", w sobotę ma być wyemitowany kolejny odcinek serialu "Komisarz Alex", a w niedzielę film z cyklu "Zakochana jedynka".
– Według mojej wiedzy koncertu w Kielcach nie będzie – mówi pracownik TVP. – Wszyscy latali dziś jak kot z pęcherzem. Prezes Stanecki raz mówił, że Kielce będą, potem, że nie będzie – dodaje. I zwraca uwagę na pewien szczegół, który jego zdaniem kładzie koncepcję festiwalu w Kielcach na obie łopatki: – Przygotowanie dekoracji trwa około dwóch tygodni. A przecież nie da się zrobić 1:1 z tego, co było przygotowane na Opole, konieczne by było poprawki. Ekipy już powinny ostro pracować, żeby zdążyć przed 9 czerwca, a do tej pory nikt nie wydał decyzji w tej sprawie – wyjaśnia.
Goniące terminy to nie wszystko. – Gdy zaczęli się wycofywać znani artyści, kierownictwo było przekonane, ze najwyżej wymieni się ich na mniej znanych, a całość podeprze mocno koncertem debiutów. Do głowy im nie przyszło, ze debiutanci też zdecydują się zrezygnować – mówi anonimowo pracownik TVP. – Więc nawet jeśli Kielce chcą być gospodarzem, to nie ma kto zaśpiewać. Jeden Pietrzak się nie obraził na TVP, ale to mało – dodaje.