Jerzy Kryszak na festiwalu w Sopocie wypunktował "dobrą zmianę".
Jerzy Kryszak na festiwalu w Sopocie wypunktował "dobrą zmianę". Fot. FB / SuperHit Festiwal
Reklama.
Sopocki festiwal zaczął się mocno i równie mocno się skończył. Najpierw prezydent Jacek Karnowski stwierdził, że jest to najbardziej niezależny festiwal w Polsce, a w niedzielę szpilkę politykom wbił Jerzy Kryszak. Po wyjściu na scenę od razu skomentował obecność Andrzeja Dudy na szczycie NATO. – Aby życie było piękne, trzeba się do niego uśmiechnąć, jak nasz prezydent dwa dni temu. Jak on się cieszył! Jak się cieszył! Jak się cieszył, że go wpuścili na szczyt – mówił. – A ta stara Europa? Macron zblazowany, Merkel zgarbiona. Europo nie garb się! – dodał.
– Dobiło mnie, że padła ustawa o metropolii. Sopot byłby perełką Warszawy. A jaka by tu kasa przyszła! Przyjechałby Szyszko, wyrżnąłby ten rachityczny las, tu dookoła byłby piasek i zrobiliby takie kanały napowietrzające. A tak to mamy w namiot w krzakach – to kolejny fragment występu kabareciarza, nagrodzony owacją. Na tym Jerzy Kryszak nie poprzestał i odniósł się do sprawy Donalda Tuska, obrażonego przez konsul honorową Marię Szonert-Biniendę, o której powiedział "stylistka z Ohio" - o byłym premierze zaś, że "nie może nosić czarnego, bo jest za blady".
logo
Fot. Screen z Twitter.com
Najmocniej obrywało się członkom rządu Beaty Szydło, w tym ministrowi obrony narodowej. – A potem zobaczyłem Macierewicza w takim wyblakłym moro. Anthony to mnie mnie rozbraja! Pytałem w wojsku i okazuje się, że ich też! Mają zamówione cztery okręty podwodne z samolotami. Jak one będą się zanurzały, to te samoloty... A jeszcze nie wiem – mówił z sopockiej sceny. Na koniec zaśpiewał utwór na melodię "Kawiarenek" Ireny Jarockiej. "Brawo! Mistrz! Super, rewelacyjnie!, The Best!" – tak natychmiast zareagowali internauci. Ktoś napisał, że Kryszak przeszedł samego siebie, inny, że to będzie szlagier lata. "Genialne, posłuchajcie" – piszą internauci.
– Wyczyszczono repertuar na afiszach,a aktorów pogoniono w świat w skarpetkach, wtedy nad teatrem wnet zapadła cisza, nadszedł czas, by oprzeć grę na marionetkach (...) – usłyszeli widzowie. – Marionetki, marionetki podrygują bezrozumnie, ktoś pociąga za sznureczki, jak pociąga, widać umie (...). Marionetki, marionetki - dzisiaj dla nich cała scena. Śmieszne sztuczki, szansonetki - ku uciesze suwerena – śpiewał z powagą Kryszak, widownia biła mu brawa.