
Sześć krótkich akapitów, w których Rzecznik Praw Obywatelskich upomina polityków. Wszystkich. Od prawa do lewa. "W swoim czasie padło stwierdzenie, że istnieje 'gorszy sort Polaków'. Teraz usłyszeliśmy słowa o 'najgorszej części wyborców'. Autorami tych wypowiedzi są Jarosław Kaczyński i Bronisław Komorowski, wybitni polscy politycy, którzy dla wielu osób stanowią autorytet i wzór do naśladowania. Tym bardziej jest mi przykro, że zdecydowanie nie mogę się zgodzić z ich opiniami i takim dzieleniem obywateli" – napisał dr Adam Bodnar w apelu o powściągliwość w wystąpieniach publicznych.
Z najwyższą troską muszę stwierdzić, że poziom wielu wystąpień publicznych w naszym kraju osiąga stan wojny politycznej i kulturowej. Padają słowa i określenia naruszające ludzką godność, dzielące obywateli na różne kategorie. Ich celem wydaje się być wyłącznie upokorzenie innych, napuszczanie ludzi na siebie. Kurczy się za to przestrzeń dla dialogu, dla dobra wspólnego, rozwiązywania ponad podziałami problemów obywateli.
Wojny nie rozwiązują trwale żadnego problemu, uwypuklają tylko złe emocje i sieją destrukcję. W pewnym momencie już nie wiadomo, kto atakuje a kto się broni, kto na kim i za co się mści. Mnóstwo energii jest źle wykorzystywane. Traci na tym państwo, tracą obywatele.
Wolałbym, żeby punktem wyjścia dla osób występujących publicznie w naszym kraju było stwierdzenie, że "wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi", i że wszyscy Polacy (wyborcy) mają takie same prawa, bez względu na poglądy polityczne, wyznanie czy położenie społeczne. Wtedy łatwiej byłoby zrezygnować z wojennej retoryki na rzecz demokratycznej debaty. I zamiast mnożyć tylko wzajemne oskarżenia – szukać przestrzeni do rozmowy, do znajdywania wspólnych wartości, odbudowy autorytetów. Bo potrzebuje tego każda wspólnota, każde państwo i każde społeczeństwo obywatelskie.
W preambule naszej Konstytucji zapisane są piękne słowa: "równi w prawach i powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski". Warto, abyśmy o nich pamiętali. Powściągliwość wszystkim nam może wyjść na dobre.
