Kolejną częścią wieczornego show była krótka "dyskusja" przed emisją filmu. Do studia zaproszono samego
prezesa Jarosława Kaczyńskiego, Piotra Zarembę z tygodnika "wSieci" i profesora Wojciecha Roszkowskiego z PAN-u. Skromna scenografia, skąpe oświetlenie i posępne miny uczestników rozmowy nadały odpowiedniej powagi i grozy rocznicy. Oczywiście głównym gościem był Jarosław Kaczyński, który... nie powiedział nic nowego. Jego tęsknota za tamtym rządem jest znana od wielu lat, a niechęć do Lecha Wałęsy przybiera na sile prawie z dnia na dzień. Powtórzył, że "Lech Wałęsa miał niejasny pogląd na nowy ustrój państwa, ale, podejrzewam, że świadomie, wiązał go w jakiś sposób z rosyjską agenturą i jej wpływami". Jak na zawołanie przytakiwali mu pozostali zaproszeni goście.