
Wcale nie musimy być skazani na przekazywanie daniny dla Jacka Kurskiego. Forsowana przez rząd nowelizacja ustawy, która ma zmusić nas do płacenia abonamentu, jest wątpliwa prawnie, ale na szczęście będzie można od tego uciec. Niezbędna jednak będzie zmiana telewizyjnych nawyków. Prosty sposób na ominięcie nowych przepisów na antenie radia TOK FM podał Mikołaj Lizut.
REKLAMA
– Teraz zdradzam patent, jak abonamentu nie płacić. Wystarczy przesiąść się na naziemną telewizję cyfrową i wtedy Jacek Kurski nie ma sposobu sprawdzić, czy mamy telewizor – powiedział w TOK FM Mikołaj Lizut, dziennikarz i reżyser teatralny. Zauważył również, że takie rozwiązanie wcale nie musi być karkołomne. Jesteśmy przyzwyczajeni do bogatej oferty sieci kablowych i satelitarnych, ale jak dodał gość stacji, "oferta telewizji naziemnej jest coraz lepsza". I rzeczywiście, to co najmniej około dwudziestu kanałów, a nawet więcej w niektórych regionach Polski.
Zresztą z tego powodu ustawa budzi wątpliwości prawne. – Nierówność wobec prawa, bo regulacja obejmuje tylko tych, którzy mają umowy z operatorami kablowymi. Natomiast, ci którzy korzystają z naziemnego sygnału, czyli mają antenę wystawioną na dachu, to już nie są objęci tą regulacją, bo nie mają żadnej umowy z żadnym operatorem – zwrócił uwagę w tej samej rozmowie prowadzący Krzysztof Luft, kiedyś członek KRRiT.
Jak pisaliśmy w naTemat, walka o abonament jeszcze trwa. Niedawno komercyjni operatorzy dali do zrozumienia Kurskiemu, co sądzą o nowych pomysłach na ściąganie pieniędzy.
źródło: TOK FM
