
Znany muzyk został wykluczony z klubu poselskiego założonego przez innego znanego muzyka. Prezydium klubu Kukiz'15 zarzuca Liroyowi uwikłanie w procesy tzw. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie. Jak można przeczytać w oświadczeniu ruchu, "Piotr Liroy-Marzec w swojej działalności poselskiej otoczył się ludźmi, dla których, ze względu na nasze standardy, nie może być miejsca w ruchu Kukiz’15". Wśród tych ludzi, którymi otoczył się Liroy mają być wpływowi ludzie zarówno ze strony PO, jak i PiS.
REKLAMA
Wykluczenie Liroya nie jest jednak ostateczne. Jak czytamy w oświadczeniu, jeśli poseł "pójdzie do Canossy", czyli zerwie wszelkie powiązania z podejrzanymi osobami, przeprosi i uczciwą pracą w Sejmie udowodni, że zasługuje na zaufanie wyborców, jego powrót do klubu jest jak najbardziej możliwy. Sam poseł na razie nie wydał żadnego oficjalnego oświadczenia i nie wiadomo, czy jest zainteresowany powrotem. Za to krótko po wydaniu przez prezydium klubu oświadczenia Leroy na Facebooku opublikował link do piosenki pod bardzo wymownym tytułem "Freedom".
O możliwym rozstaniu się Piotra Liroya-Marca z klubem Kukiz'15 pisaliśmy w naTematjuż kilka miesięcy temu. Liroy wyrastał na jednego z najbardziej kompetentnych polityków opozycji, co w jego klubie nie spotkało się z sympatią, gdyż zaczynał przyćmiewać lidera partii Pawła Kukiza. Już wówczas spekulowano, że przy okazji odejścia Liroya z partii może za nim pójść kilku innych posłów. Czy dzisiejsza decyzja prezydium partii oznacza więc powolny rozpad Kukiz'15?
