– Byłoby bardzo dobrze, gdyby
Władek Frasyniuk stanął na czele zjednoczonej opozycji – oznajmił
Krzysztof Łoziński. Człowiek, który zaledwie kilka tygodni temu zastąpił
Mateusza Kijowskiego na czele
Komitetu Obrony Demokracji zaznaczył, że nie miałby żadnego problemu z wycofaniem się w cień, gdyby miało to pomóc w zjednoczeniu opozycji pod egidą Władysława Frasyniuka. – Nie przyszedłem tu dla osobistej kariery. Mój osobisty interes jest dokładnie odwrotny niż angażowanie się w tę walkę. Przyszedłem z poczucia obowiązku – tłumaczył.