
– Władysław Frasyniuk deklarował, że nie chce wracać do polityki. Rozumiem go, ale obawiam się, że rzeczywistość jest taka, że polityka przyszła do niego – stwierdził przewodniczący Komitetu Obrony Demokracji Krzysztof Łoziński, który w poniedziałkowy poranek pojawił się na antenie Radia ZET. W rozmowie z Konradem Piaseckim nowy szef KOD oznajmił, że najlepiej byłoby, gdyby to właśnie Frasyniuk wziął na siebie rolę lidera opozycji.
REKLAMA
– Byłoby bardzo dobrze, gdyby Władek Frasyniuk stanął na czele zjednoczonej opozycji – oznajmił Krzysztof Łoziński. Człowiek, który zaledwie kilka tygodni temu zastąpił Mateusza Kijowskiego na czele Komitetu Obrony Demokracji zaznaczył, że nie miałby żadnego problemu z wycofaniem się w cień, gdyby miało to pomóc w zjednoczeniu opozycji pod egidą Władysława Frasyniuka. – Nie przyszedłem tu dla osobistej kariery. Mój osobisty interes jest dokładnie odwrotny niż angażowanie się w tę walkę. Przyszedłem z poczucia obowiązku – tłumaczył.
W poniedziałek Krzysztof Łoziński wypowiadał się jednak nie tylko na temat ewentualnego nowego lidera zjednoczonej opozycji, ale i kilka słów poświęcił swojemu poprzednikowi na fotelu przewodniczącego KOD. Bardzo ostrych słów. – Mateusz był człowiekiem słabym, trochę naiwnym. Może nie do końca samego uczciwym, ale nie w jakimś dramatycznym stopniu. Otoczył się dość obrzydliwymi ludźmi po prostu, którzy stanowią jego bliskie otoczenie – mówił o Mateuszu Kijowskim.
źródło: Radio ZET
